3
10.04.2012, 15:59Lektura na 3 minuty

The Walking Dead - zapowiedź

Woń rozkładu od dawna idzie w parze z zapachem pieniędzy, a portfele graczy stają się zdobyczą żywych trupów. Okazję na zarobek zwęszyło studio Telltale, które swoją nową przygodówką ma szansę skusić fanów mocnych historii, ale i zmazać ostatnie wpadki. Tropem żywych trupów podąża Papkin.


CD-Action

The Walking Dead to przede wszystkim seria komiksów Roberta Kirkmana, który zresztą nie tak dawno odbierał za nią nagrodę Eisnera (komiksowy odpowiednik Oscara), i ich telewizyjna adaptacja. Ta radzi sobie bardzo dobrze, a emitowany właśnie drugi sezon gromadzi przed odbiornikami rosnącą, wielomilionową widownię. Gra wydaje się logicznym krokiem naprzód, ale – co ciekawe – ma ona nie tyle przerazić graczy, co zmusić ich do myślenia i poruszyć nie palce, a wrażliwość.

Żyje się tylko dwa razy
Fani komiksu doskonale znają Ricka Grimesa, który po przebudzeniu ze śpiączki odkrył, że rodzime miasto nie jest tak „pełne życia”, jak było jeszcze kilka tygodni temu... Jego historia została już opowiedziana dwukrotnie, stąd scenarzyści uznali, że warto skupić się na nowych wątkach. Produkcja ma pokazać, co działo się, gdy postrzelony policjant znajdował się w szpitalu, a żywe trupy dopiero zaczynały pojawiać się na ulicach. Nie znaczy to, że grając w The Walking Dead, nie odwiedzimy miejscówek znanych z kart komiksu, a pewną rolę mają też odegrać postacie kanoniczne. Za dobrą monetę trzeba przyjąć, że choć twórcy nie odżegnują się od serialu telewizyjnego, klimat gry chcą budować w oparciu o albumy Kirkmana.

Podczas zabawy wcielimy się w Lee Everetta, więźnia, który odzyskuje wolność i stara się uciec z Atlanty, miasta, do którego zmierzał Rick. Skazaniec dość szybko stanie na czele niewielkiej grupy ocalonych, wśród których znajdzie się siedmioletnia Clementine. Jej obecność ma być gwarancją bardziej emocjonalnego podejścia do fabuły. Telltale obiecuje, że w The Walking Dead poczujemy dramaty osób zmuszonych do walki z odmienionymi najbliższymi, jak i ciężar odpowiedzialności za drużynę.

W dodatku – bodaj po raz pierwszy w tytułach epizodycznych – rozgrywka ma być w dużym stopniu nieliniowa. Niejednokrotnie to my zadecydujemy, kto przeżyje, zaś uratowana na początku epizodu osoba może pozostać z nami aż do jego końca. Ba, niektóre akcje wpłyną nawet na to, co ujrzymy w kolejnych odcinkach! W dodatku, choć czasami decyzje będą trudne, zostaniemy zmuszeni do szybkiego działania, bo nieumarli wcale nie poczekają, aż rozważymy moralne „za” i „przeciw”.

Rok żywych trupów
Żywe trupy oszczędziły najwidoczniej mózgi twórców, bo ci zapowiadają, że ich nowe dzieło nie powieli kiepsko przyjętego Jurassic Park. Uzyskamy pełną kontrolę nad Everettem, a sekwencje QTE, nawet jeśli się pojawią, będą ozdobnikiem rozgrywki, a nie jej osią. Choć produkcja ma być bliższa klasycznym przygodówkom, zagadki, przed jakimi staniemy, nie powinny być przesadnie abstrakcyjne czy wydumane. W The Walking Dead zmierzymy się z problemami, przed którymi faktycznie mogliby stanąć ocaleni, a wyzwania będą miały bardziej emocjonalny niż intelektualny wymiar.

Brzmi to wszystko naprawdę dobrze. Zamiast rzucać rękawicę Residentom czy Left 4 Dead, naczelni spece od „przygodówek na licencji” skupiają się na ukazaniu trudnych relacji panujących w grupie i ciągłego poczucia zagrożenia, a dokładnie tym Kirkman rozkochał w swoich dziełach miliony czytelników. Inwazja zombi nie będzie pretekstem do rzezi, a angażującą i nieliniową historią (choć zarazem niepozbawioną brutalności i brudnego języka). Warto zresztą nadmienić, że w scenariuszu macza palce Gary Whitta, wcześniej pracujący przy Gears of War. Czy uda się zrobić „nieliniową przygodówkę o zombi”, zobaczymy jeszcze w tym roku, z chwilą debiutu pierwszego z pięciu planowanych epizodów. Dwugodzinne odcinki mają być publikowane co miesiąc i nie wiem, jak wy, ale ja umieram z ciekawości.


Redaktor
CD-Action
Wpisów1137

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze