FIFA 14 zapowiedziana ? widzieliśmy ją w akcji
Ogłoszenie planów wydania nowej „kopanej” z EA Sports nie jest żadną niespodzianką. Jednak już to, co zostało powiedziane podczas pierwszej prezentacji, może zaskoczyć fanów śledzących poczynania Ruttera i spółki. I to niekoniecznie pozytywnie...
Bez obaw – problem nie w tym, że zapowiedziano jakąś ryzykowną rewolucję, która by sprowadziła na najlepszą obecnie symulację piłki jakiś armagedon. Kłopot polega na tym, że tak jak dotychczas podczas pierwszych prezentacji EA zawsze starało się zaskoczyć dziennikarzy jakąś wielką zmianą (nowy system obrony, zmieniony silnik fizyczny), tak teraz... było jakoś letnio. Niby punktów opisujących zmiany podczas pokazu było sporo, ale zabrakło tego jednego, który by sprawił, że zebrani dziennikarze wydaliby z siebie jakikolwiek pomruk – czy aprobaty, czy zdziwienia.
Wierzę jednak, że oznacza to jakąś DUŻĄ rzecz, która zostanie ogłoszona lada tydzień/miesiąc. Nie trzeba wielkiego proroka, żeby połączyć fakt pokazania nowej konsoli Microsoftu, z którą prawdopodobnie Elektronicy będą mocno związani (o czym świadczy m.in. to, że ich przedstawicieli całkowicie zabrakło na pokazie PS4). Póki jednak ekipa z Vancouver utrzymuje, że gra pojawi się na PC, X360 i PS3, i nie komentuje kwestii next-genów, powstrzymam się od gdybania i tylko poproszę o opinie w komentarzach - jak sądzicie, czy największą i jeszcze niezapowiedzianą nowością w FIFA 14 będzie ulepszona grafika na next-genach, czy jednak coś innego? Tymczasem jednak: co już wiadomo?
Drybling. Do tej pory piłka odbijała się od nogi piłkarza podczas sprintu zawsze na tę samą odległość – teraz wprowadzony będzie pewien element losowości, choć nie wygląda na to, żeby znacząco odmieniło to rozgrywkę. Podobnie jak fakt, że nie będzie problemu, by szybko zmienić kierunek sprintu. Do tej pory było to możliwe w bardzo ograniczonym zakresie, teraz i podczas szybkiego biegu można skręcać w pełnych 360 stopniach.
Ekipa EA Sports duże znaczenie przywiązuje do tego, jak będzie wyglądało teraz konstruowanie akcji. Chce, żeby gracze sami narzucali tempo rozgrywki w zależności od swoich upodobań. Jeśli ktoś lubi prowadzić długi atak pozycyjny i utrzymywać się przy piłce godzinami, wymieniając niezliczoną liczbę podań, będzie miał taką możliwość. Pomoże w tym bardziej rozwinięta opcja osłaniania piłki ciałem. W tym celu lewy trigger pada zmienia działanie, będzie służył tylko jako osłona i działał nawet wtedy, gdy zawodnik będzie w pełnym biegu (co jednak nieznacznie go spowolni). Lubujący się w wykonywaniu trików będą musieli zadowolić się robieniem ich tylko za pomocą prawej gałki.
Strzały. Mało kto pewnie zauważył, że w Fifie 13 zdarzały się czasem oszustwa – gdy piłkarz był ustawiony do strzału niewłaściwą nogą, delikatnie i nierealistycznie się ślizgał po to, żeby móc lepiej uderzyć. Tym razem nie będzie już takiej opcji – kopnięcia będą w dużo większym stopniu zależeć od tego, gdzie i w jakim ułożeniu znajduje się zawodnik. Pozwoli to zarówno na piękne, mierzone strzały, gdy żaden obrońca nie będzie go niepokoił, jak i paniczne wpychanie piłki do siatki „czym się da” (ale oczywiście nie ręką) – mało precyzyjne, ale szybsze niż do tej pory.
AI. Obietnice poprawienia zachowania się towarzyszy z zespołu są dość typowe. Choć chłopaki kierowane przez sztuczną inteligencję nie zachowują się źle już w FIFA 13, nowa część przyniesie tu parę poprawek. Kompani będą się lepiej ustawiać do podań i przede wszystkim agresywniej kryć – czasem oznacza to kilkudziesięciometrowe rajdy za przeciwnikiem.
Piłka. To może trochę niepozorna, ale potencjalnie całkiem istotna zmiana – futbolówka doczeka się nowej fizyki. Pozwoli to na strzelanie „rogalami” nie tylko na bramkę z rzutów wolnych, ale i normalnych strzałów, a także na wykonywanie zakręconych podań na wolne pole. Ogólnie strzały powinny być bardziej satysfakcjonujące i ładniejsze – na myśl mi przywodzą trochę „petardy”, z jakich znany jest PES.
Tryby. Wiadomo też, że lekkie modyfikacje czekają tryb kariery – nieco usprawnione będą menusy, a rozgrywka ma być nieco płynniejsza, bez tylu przerw co do tej pory. Spory nacisk położono też na skauting i zachęcanie graczy do tego, by szukali nowych zawodników do drużyny przez cały sezon, a nie tylko podczas okna transferowego. Na pewno też pojawi się kilka nowych „skill games”, czyli treningów urozmaicających oczekiwanie na załadowanie się meczu.
To oczywiście nie wszystkie nowinki. Więcej znajdziecie w obszernej zapowiedzi gry w następnym numerze CDA.