E3 w skrócie - kilka gier oczami enkiego

Day 1

E3 w skrócie: Hotline Miami 2: Wrong Number

E3 zacząłem jeszcze przed godziną otwarcia, od małego rendez-vous w przyczepie kempingowej z Dennisem Wedinem.

Tematem przewodnim prezentacji był edytor – integralna część Hotline Miami. Pozwala on w pięciu krokach zbudować poziom i od razu go przetestować – Wedin całe piętro umeblował i obstawił wrogami w pięć minut. Całość będzie opierać się o Steamworks, więc społeczność kreatywnych maniaków-zabójców będzie mogła bez problemu wymieniać się sadystycznie trudnymi levelami. Premiera – w trzecim kwartale 2014 r.

E3 w skrócie: Warhammer 40.000: Eternal Crusade

Długo wyczekiwane MMO w uniwersum WH40K jest bliżej niż kiedykolwiek... chociaż nie, jeszcze nie. Ale zapowiada się smakowicie.

Problem w tym, że Behaviour Interactive, podwykonawcy wielu projektów, 22-letnie studio zatrudniające 300 osób, ale nieznane szerzej przez graczy, dopiero zakończyło fazę preprodukcji. Innymi słowy mają pomysł na grę, ale jeszcze oparty tylko o concept arty.

W Eternal Crusade wcielimy się w Orki, Space Marines, żołnierzy Chaosu i Eldarów i wrzuceni zostaniemy na powierzchnię ogromnej (ok 400 km kwadratowych) planety Arkhona. W kooperacji będziemy wyrzynać w pień roje gnieżdżących się pod powierzchnią i kontrolowanych przez AI Tyranidów, a w ramach PvP klepać po pyskach z graczami pozostałych frakcji o twierdze i kontrolę nad terytoriami planety. W telegraficznym skrócie: alfa w styczniu, beta w lato, premiera jesienią 2015 r.

E3 w skrócie: Wiedźmin 3: Dziki Gon

Jakby mało było ogromnych przestrzeni oglądanych z punktów widokowych, żyjącego, barwnego Novigradu i wyglądającego-na-fajny systemu walki, tym razem Wiedźmin 3 zaskoczył mnie muzyką.

Słowiańskie wokalizy i melodie nie wpisują się w tradycje zachodnich odbiorców, jak nordyckie pohukiwania wojów ze Skyrima, ale nie wiem, czy po przesłuchaniu soundtracku Percivala i wiedźmińskich kompozytorów, nie zaczną tego robić. Wchodzący na pierwszy plan podczas starć żeński wokal (posłuchajcie zresztą zwiastuna) robi nie lada klimat w Wiedźminie 3 i świetnie sprawdza się przy dynamicznym, wyglądającym-na-fajny (uwierzę do końca, gdy go dotknę).

Prezentacja trwała jakieś trzy kwadranse i skupiała się na kilku połączonych questach (zakładam, że wątku głównego). Geralt poszukiwał w nich tajemniczej jasnowłosej kobiety ze zwiastuna, a by to zrobić, musiał zakręcić się wokół małego godlinga – darujcie, nie spisałem polskiej nazwy tegoż gatunku – Johnny'ego, co utracił głos, a także trzech mistycznych niewiast z zaczarowanego gobelinu. Zwiedził Novigrad, gdzie spotkał starego znajomego z sagi (nie, nie Jaskra) i przeniósł się na śmierdzące, pełne utopców bagna Ziemi niczyjej daleko na południu. I, jak to Wiedźmin, rozwiązał problem tubylców, podejmując nie taką znowu łatwą decyzję. Mam oczywiście dużo więcej do powiedzenia na temat fabuły, postaci, aż mnie, kurczę, korci, by chlapnąć coś, ale wierzcie mi, będziecie chcieli się tego wszystkiego dowiedzieć sami i na własnych warunkach.

Chętnie pobawiłbym się raz w malkontenta przy okazji opisywania Wiedźmina 3 – że tu i tam gubi klatkę animacji, że ekran się rwie co jakiś czas, że animacje walki jeszcze tu i tam zyskałyby na dodatkowej pracy, ale przy całej reszcie i czasie, który pozostał, by oszlifować produkcję na połysk, byłoby to czepianiem się na wyrost. Czekam z napięciem i zainteresowaniem, co pokaże nowy Dragon Age jesienią, ale głównie po to, by zjeść go jako przystawkę przed ucztą wizualno-muzyczną, na jaką zapowiada się zamknięcie growej trylogii wiedźmińskiej. 

---

Na koniec jeszcze wideo wrażenia od enkiego: