Dragon Age II: PC-towa wersja z nieuczciwie wgranym SecuROM-em
Wygląda na to, że EA załapało kolejnego „minusa” u graczy. Jak donosi serwis Reclaim Your Game (działający jako swoisty rzecznik praw graczy), koncern niepostrzeżenie zaimplementował w PC-towej wersji Dragon Age’a II zabezpieczenia DRM w postaci programu SecuROM. I to wbrew wcześniejszym zapewnieniom, iż gra nie będzie posiadała takowego zabezpieczenia.
Sprawa jest poważna, ponieważ informacja o SecuROM-ie nie została podana ani na stronie internetowej produkcji, pudełku, czy nawet w umowie licencyjnej EULA. Ponadto odpowiednie pliki zostały ukryte przed użytkownikami i nie usuwają się po aktywacji gry przez sieć. Mało tego, nie dołączono żadnych narzędzi, które umożliwiłyby usunięcie aplikacji zabezpieczających z komputera. Ponadto, jak twierdzą redaktorzy Reclam Your Game, jeśli chcemy grać w dodatki DLC do Dragon Age’a II, musimy być cały czas połączeni z internetem.
Jest to o tyle kontrowersyjne, ponieważ Christ Priestly z BioWare’u w oficjalnym FAQ gry obiecywał, że nie będzie ona posiadała zabezpieczenia SecuROM ani instalowała jakichkolwiek dodatkowych plików. Wyjątkiem miał być program odblokowujący dostęp do produkcji po jej premierze. Jednak i on miał być usunięty po jednorazowym użyciu.
Wizerunku Electronic Arts nie poprawia także sprawa gracza, który na forum w serwisie BioWare Social Network w założonym przez siebie temacie stwierdził, że studio zaprzedało duszę „diabłu EA”. Szybko dostał 72-godzinnego bana. Problem jednak w tym, że profil na serwisie społecznościowym BioWare’u powiązany jest z kontem EA. Po otrzymaniu blokady nie mógł więc aktywować świeżo zakupionego Dragon Age’a II.
Sama gra posiada liczne błędy (m.in. problem z zapisanymi stanami gry), które w skrajnych przypadkach uniemożliwiają jej uruchomienie. Sam wyżej podpisany nie mógł jej „odpalić” w trybie DX11, odblokowującego nawet posiadaczom kart zgodnych z DX10 dostęp do wysokich ustawień graficznych.