Odliczanie do premiery Might & Magic: Heroes VI. Dzień 5: Oto Świątynia
To już piąty dzień naszego odliczania do premiery Might & Magic: Heroes VI. Z tej okazji prezentujemy Świątynię - frakcję, od której osoby cierpiące na hydrofobię powinny trzymać się z daleka.
Kult wody jest widoczny w każdej dziedzinie życia mieszkańców Hashimy, krainy lotosu. Wszyscy oddają cześć Shalassie, Smoczej Bogini Wody. Stolicą państwa jest Nariya, zwana Połyskującą Perłą. Również wygląd wojsk Świątyni jednoznacznie kojarzy się z hydrosferą. Stojąca na czele Wieczna Królowa zdaje sobie sprawę, że w swoim umiłowaniu wszelkich akwenów jej rodacy są odosobnieni. Dlatego też Hashima rzadko nawiązuje relacje z innymi frakcjami - tu istotą życia jest spokój i samodoskonalenie, nie zaś fantastyczne multi-kulti.
Jak to jednak w epickich opowieściach bywa, sielanka zostaje zakłócona. Mimo izolacji, kapłani Świątyni dowiedzieli się o inwazji demonów, jaka ma nawiedzić Ashan. Zapanował niepokój, zaczęły się wewnętrzne kłótnie o to, kto powinien objąć władzę w trudnym czasie i po której stronie powinni stanąć krajanie. Cytując znaną historię o wykładowcy i zespole rockowym - nie jest dobrze.
Nie ma wyjścia - Hashima musi zaangażować się w obronę Ashanu. A patrząc na zdolności armii, Świątynia ma całkiem niezłe szanse w walce z demonicznymi najeźdźcami. Lata samodoskonalenia się pozwoliły na stworzenie oddziałów, które nie posiadają wyraźnych słabych stron. Akcje poszczególnych jednostek zapewniają premie innym, co przy pomocy szybkich czempionów może stać się niebywałym atutem. Tak samo, jak zdolności obniżające siłę i mobilność przeciwników.
Nic nie jest jednak za darmo. Wysokie umiejętności wojsk są cenne, więc rekrutacja solidnie uderza dowódców po kieszeni. A poza tym, w przeciwieństwie do Przystani, Świątynia nie może liczyć na zaklęcia leczące. Tym niemniej, to nowa siła w serii i odkrywanie jej cech na pewno sprawi dużo przyjemności.