Forza Motorsport 4 - recenzja
Kiedy Jeremy Clarkson zaprasza (do gry), żaden fan motoryzacji nie może propozycji tej odmówić. Gem siada za kierownicą i zabiera nas w wycieczkę po wspaniałym świecie Forzy Motorsport 4. Recenzja cdaction.pl!
Forza Motorsport 4
testowano na: X360 (lepsza z Kinectem)
Forza Motorsport 4 nie jest kolejną nadzwyczajną odsłoną najlepszej samochodowej marki dostępnej na konsoli Xbox 360. To także niesamowity triumf twórców serii z Turn 10 Studios, którzy osiągnęli wreszcie pozycję zastrzeżoną wcześniej tylko dla Polyphony Digital i ich Gran Turismo. To wreszcie prawdziwe cyberświęto wirtualnych wyścigów dla wszystkich pasjonatów czterech kółek, niezależnie od tego, czy wolą widowiskowe zręcznościówki, czy wiarygodne symulacje!
Forza Motorsport 4 to mówiąc najprościej samochodówka totalna. Jest w niej wszystko, co powinno znajdować się w grach tego gatunku (i więcej!), w dodatku zrealizowane tak, że bawić się w niej świetnie będzie zarówno amator jeżdżący przy użyciu Kinecta, jak i maniak z kierownicą Fanateca. Ten pierwszy z pewnością doceni możliwość ścigania się przy użyciu wyłącznie „kontrolera bez kontrolera”, gdzie gracz kręci wirtualnym kółkiem w powietrzu, gra zaś przyspiesza i hamuje za niego. Fanatyk realizmu dla odmiany wyłączyć może wszystkie wspomagania i asysty – od ABS-ów, poprzez kontrolę trakcji po stabilizację toru jazdy, co w trybie symulacyjnym sprawia, że samochody prowadzą się tak, jak naprawdę. Do tego doznania wzmocnić może za sprawą... Kinecta, który przełoży ruchy jego głowy na rozglądanie się po kokpicie samochodu, tworząc najlepszy jak dotąd, wreszcie w pełni intuicyjny head-cam dostępny w grach!
Symulacja, satysfakcja
Forza 4 wykorzystuje wszystkie nadzwyczajne osiągnięcia poprzedniczek, m.in. znakomity model fizyczny uwzględniający nawet ścieranie się opon, system uszkodzeń wizualnych i mechanicznych nadwozia i podwozia, jak również funkcjonalne kokpity we wszystkich 500 jej samochodach i podobną do „flashbacku” z gier Codemasters możliwość cofnięcia czasu i naprawienia błędów. Każdy z tych aspektów uległ przy tym rozwinięciu i usprawnieniu. Nowy model jazdy wydaje się jeszcze bardziej symulacyjny z jednej, a satysfakcjonujący z drugiej strony. System uszkodzeń pozwala nie tylko wygnieść, ale i pogubić część blach. Kokpity wreszcie, przy użyciu Kinecta stają się równie przestrzenne, jak świat poza nimi. Do tego Turn 10 na nowo wymyśliło system rozwoju kierowcy, stworzyło wirtualną galerię supersamochodów – Autovistę i wzbogaciło tryby sieciowe o lokalny odpowiednik Autologa. Forza 4 ma nawet Jeremy'ego Clarksona z kultowego programu Top Gear!
Kariera przed nami
W centrum Forzy Motorsport 4 znajduje się jednak gracz i jego kariera. W zasadzie każda jego aktywność przekłada się na rozwój – pozwala zdobywać punkty i poziomy doświadczenia (do 50), odblokowywać i kupować samochody, kolekcjonować znaczki i tytuły, które tworzyć będą jego wizytówkę sieciową – „Kartę kierowcy”. Najszybszy i najszerszy rozwój następuje przy tym w trybie World Tour – 10 ligach od amatorskich po mistrzowskie, w których AI przeciwników dopasowuje się do na bieżąco do umiejętności samego gracza. Dzięki temu wyścigi pozostają emocjonujące niezależnie od klasy startujących samochodów – of F po R1. World Tour pozwala też zebrać swój własny garaż ulubionych samochodów, przy czym każdy zdobywany poziom wynagradza teraz wyborem marek i modeli (z odpowiednio 80 i 500), dzięki czemu rzeczywiście jeździmy tym, czym chcemy. Niestety, EA nie udostępniło tym razem Turn 10 licencji na Porsche i samochody te występują jedynie jako tuningowane RUF-y. Na otarcie łez pozostaje cała kolekcja Ferrari, Lamborghini i modele tej klasy, co Bugatti Veyron, Koenigsegg CCGT, czy... KIA cee'd, którą na torze Top Geara zrobić można Osiągnięcie godne Gwiazdy w Samochodzie Ekonomicznym. ;)
Uliczno-torowe
Wyścigi w Forzy 4 są uliczno-torowe – brak jakichkolwiek terenowych. Prócz klasycznych startów dla kilku tysięcy koni mechanicznych naraz na Lagunie, Silverstone czy Suzuce pojawiły się jednak także pojedynki w ruchu ulicznym, jak również samotne wyzwania Top Geara w postaci samochodowej gry w kręgle i jazdy pomiędzy bramkami, a nawet takie każące wyprzedzić określoną liczbę samochodów niższych klas. Do nich, w sieciowym online-offline'owym trybie „rywali” dochodzą drifty i to z możliwością włączenia stosowego dla nich widoku! Wszystkie one jednak to jedynie urozmaicenie szarej jak asfalt rzeczywistości kierowcy wyścigowego, czyt. rozbijania się przy użyciu najgorętszych samochodów po najbardziej znanych torach świata. Wśród nich naturalnie Laguna Seca, Suzuka i Nurburgring z wszystkimi ich odmianami i wariacjami. Nowe tory to m.in. Hockenheimring, Indianapolis Motor Speedway, oraz... fikcyjna, ale baśniowo ładna trasa w Alpach Szwajcarskich, którą podziwiać można także w demie gry.
Nowy mistrz
Forza Motorsport 4 w ogóle jest jedną z najładniejszych gier na starzejącej się przecież konsoli. Najefektowniej przy tym prezentuje Autovista – ten raj dla oglądaczy, pozwalający podziwiać kilkadziesiąt kultowych modeli w najdrobniejszych szczegółach, a nawet (także przy użyciu Kinecta) chodzenie wokoło nich, otwieranie drzwi, maski i pokrywy bagażnika. Na torze Forza 4 odtwarzana jest w 720p i stałych 60 klatek na sekundę, a nowa dynamiczna kamera (nieco słabsza niż ta z Shifta) nadaje jej dodatkowej dynamiki. Brakuje natomiast efektów pogodowych i ścigania się w nocy – zdaje się, że opcje te wykraczają poza możliwości Xboksa 360. Brak ten Forza 4 nadrabia jednak fantastycznym dźwiękiem – Mazda Furai z silnikiem Wankla w alpejskim tunelu potrafi pobudzić sąsiadów! Do tego wszystkiego dodaj pełne wykorzystanie Xbox Live, z możliwością jazdy przeciw duchom innych graczy włącznie i już wiesz, dlaczego uważam, że najnowsze dzieło Turn 10 pozwoli w dobrej formie doczekać Xboksa 720 i Forzy Motorsport 5. Zresztą jest demo – sprawdź sam.
Ocena: 9
---
Plusy:
- niezrównany model fizyczny
- 500 samochodów 80 marek
- funkcjonalne kokpity
- headcam z Kinectem
- adaptacyjna AI
- współpraca z Top Gearem
- Autovista i możliwość jeżdżenia Kinectem
- niesamowita radocha z jazdy
Minusy:
- zdaniem niektórych adaptacyjna AI
- brak efektów pogodowych i jazdy w nocy