Xbox One: Opłata aktywacyjna za "używki" wyniesie prawie 200 zł? Czy na pewno?
Korzystanie z gier używanych na Xboksie One ma wymagać uiszczenia pewnej opłaty aktywacyjnej. Jakiej? Tego nie wiadomo, ale z nieoficjalnych wieści, które pojawiły się w sieci, wynika, że może ona wynosić prawie 200 zł…
Serwis MCV powołując się na jednego ze sprzedawców twierdzi, że by móc sprzedawać używane kopie gier na Xboksa One sklepy będą musiały zaakceptować regulamin, który nakłada na nie obowiązek instalowania w swoim systemie programu Azure. Jeśli klient ze chce oddać swoją „używkę”, wówczas produkcja zniknie z jego konta Xbox Live.
Sprzedawcy będą mogli ustalać indywidualnie ceny gier używanych, ale będą musieli dzielić się pewnym procentem zysków z Microsoftem oraz wydawcą danego tytułu. Portal ConsoleDeals twierdzi, że wyniesie on 10%, a więc znacznie mniej niż w przypadku obecnych konsol. Inna sprawa, że gigant z Redmond zarobi na czymś innym – opłatach aktywacyjnych w wysokości około 35 funtów (171 zł). Oczywiście to tylko niepotwierdzona plotka, więc do tych informacji należy podchodzić z dużym dystansem.
Co ciekawe, poproszeni o komentarz przedstawiciele Microsoftu tym razem nie wymigali się standardowym „nie komentowaniem plotek i spekulacji”. Oto, co powiedzieli w oficjalnym oświadczeniu:
Wiemy, że istnieje pewne zamieszanie wokół używanych gier na Xboksie One, które chcielibyśmy wyjaśnić. Choć braliśmy pod uwagę wiele różnych scenariuszy, potwierdziliśmy na razie, że Xbox One będzie pozwalał naszym klientom na wymianę i odsprzedaż gier w sklepach. Poza tym nie potwierdziliśmy niczego więcej. Wyjaśnień wymaga też granie u przyjaciela – jeśli zechcesz grać o kolegi, nie musisz uiszczać żadnej opłaty, gdy jesteś zalogowany na swoje konto.
Zastanawia trochę wyraźne oddzielenie obu kwestii – sprzedaży „używek” i grania u znajomych. Całkiem możliwe, że opłata aktywacyjna dotyczyć będzie tylko sytuacji, w której chcielibyśmy pożyczyć koledze daną produkcję. Gdyby plotki serwisu MCV okazałyby się prawdą, miałoby to sens – przy oddawaniu gry do sklepu, znikałaby ona z naszego profilu Xbox Live, a tym samym nie byłoby sytuacji, w której dwie osoby korzystałyby z tej samej kopii. Inna sprawa, że mówiąc o opłatach Microsoft koncentruje się właśnie na pożyczaniu płyt znajomym, omijając zręcznie kwestię „używek”.