E3 2013: PlayStation 4 - "Stanowisko Sony wobec gier używanych to tylko PR-owa zagrywka"
Oszałamiający aplauz – tak zareagowali uczestniczący w konferencji Sony dziennikarze i gracze na wieść, że PlayStation 4 nie będzie wymagało połączenia z internetem i nie będzie blokowało gier używanych. Problem w tym, że ponoć to tylko… PR-owa zagrywka.
Magazyn Edge powołując się na anonimowych developerów twierdzi, że obietnice Sony odnośnie gier używanych i DRM-ów w PlayStation 4 to nic innego, jak zagrywka marketingowa. Decyzja o likwidacji zabezpieczeń wobec „używek” została ponoć podjęta w ostatniej chwili.
Mało tego – informatorzy uważają, że muszą chronić zyski ze sprzedaży nowych produkcji, dlatego oczekują, że z czasem Sony wprowadzi takie same lub bardzo podobne rozwiązania, które zaprezentował Microsoft. Jest to o tyle możliwe, że na razie żadne umowy z wydawcami nie zostały jeszcze podpisane i wszystko może się w tej kwestii zmienić.
Źródła Edge’a twierdzą, że producenci konsol zmieniali swoje strategie związane z DRM-ami wielokrotnie w ciągu ostatnich miesięcy. Przykładowo, mechanizmy, które znajdą się w Xboksie One, były początkowo jeszcze bardziej restrykcyjne – wydawcy początkowo nie mogli sami zdecydować czy implementować zabezpieczenia związane z grami używanymi.