Sprostowanie od wydawcy odnośnie naszej recenzji Wasteland 2. Skąd biorą się błędy w tłumaczeniu?
W recenzji Wasteland 2 Papkin zwrócił uwagę na problemy lokalizacyjne – między innymi niegramatyczne zdania czy brak odmian. Ustosunkował się do tego wydawca gry i wytłumaczył, skąd się one wzięły.
W odpowiedzi na informacje z recenzji (TUTAJ), przedstawiciele Cenegi, wydawcy Wasteland 2, wyjaśniają, że:
Lokalizowanie gier to bardzo złożony proces, który w większości zależy od dostarczonych przez wydawcę materiałów oraz terminu ich przekazania. Gry tworzone z fundraisingu (np. na Kickstarterze) wprowadzają dodatkowe ryzyko w procesie lokalizacji przede wszystkim dlatego, że powstają w małych studiach. Z tego powodu dokładamy wszelkich starań, aby polska wersja językowa gry Wasteland 2 była w dniu premiery pozbawiona błędów. Wszelkie wady znalezione po premierze będą eliminowane na bieżąco. Wskazany przez Ciebie błąd "Pomijając już kwiatki w stylu przetłumaczenia wyzwania na poziomie „hard” jako „twarde” (serio!)", wynika z faktu, że ta sama linia tekstu „HARD” w grze odpowiada zarówno za poziom cieniowania (opcje graficzne), jak i za nazwę poziomu trudności (wyzwania). Zostało to oczywiście zgłoszone na etapie testów i obiecano już nam stosowną poprawkę. Niestety, nie jest to jedyne miejsce, gdzie sposób napisania gry przysparzał wielu kłopotów tłumaczom. Mamy nadzieję, że w trakcie testów znaleźliśmy wszystkie takie miejsca i nie pozostaje nic innego jak poczekać na stosowną łatkę nad którą pracujemy wspólnie z producentem gry. ‘Interesuje nas „rośliny”’ to też tak naprawdę problem funkcjonalny – większość słów kluczowych ma przypisane własne, konkretne pytania („Interesuje nas [x]” to pytanie genericowe), które na tę chwilę nie działają w zlokalizowanych wersjach. Inna sprawa, że ze względu na kolejne problemy funkcjonalne często trzeba było zdania budować tak, że słowo kluczowe musiało być w mianowniku (inaczej gra w późniejszej fazie nie rozpoznawała, że już wcześniej wystąpiło), a ponadto wciąż pozostał problem z niepoprawnym rozpoznawaniem płci przeciwników, więc są na pewno problemy z gramatyką…
Rozumiemy więc, chylimy czoło przed tłumaczami (zdając sobie sprawę z tego, że musi być to "twarda" robota) i czekamy na łatkę. W międzyczasie interesuje nas rośliny.
Redaktor naczelny CD-Action. Zagraj w Unavowed.