PayDay 2: Twórcy przepraszają... ale nie odżegnują się od mikrotransakcji
Od momentu wprowadzenia niesławnych wierteł, atmosfera wokół studia Overkill gęstnieje, a fani masowo odwracają się od dawnych faworytów. Zespół wystosował formalne przeprosiny i zaprosił społeczność do dialogu, ale jednocześnie podtrzymał dotychczasowe, twarde stanowisko: płatna zawartość nigdzie się nie wybiera.
O sprawie pisaliśmy szerzej tu, tu i tu. W telegraficznym skrócie: podczas CrimeFestu developerzy cichcem wprowadzili do gry płatne wiertła, pozwalające uzyskać dostęp do broni o nader przyzwoitych statystykach (choć wcześniej bardzo ostro się od pomysłu mikropłatności odżegnywali). Reakcja tzw. community była ostra (patrz: wątki na Steamie i reddicie, których cytować tu nie będę, bo na samą myśl różowieją uszy). Co więksi dowcipnisie zainicjowali w sieci akcję Road of Greedfest (mającą w założeniach parodiować Road to CrimeFest), reszta - wyrażała oburzenie na forach. Jako że twórcy pozostawali głusi na głosy krytyki, w ramach protestu ustąpili moderatorzy, którym polityka pryncypałów również nie była w smak.
Jeszcze pod koniec października Almir Listo z Overkill tłumaczył powody kontrowersyjnej decyzji w ten sposób:
Rozumiemy, że pojawiło się wiele złości, agresji i rozczarowania, kiedy dodaliśmy ten komponent. Ale z ekonomicznego punktu widzenia, bazując wyłacznie na statystyce, widzimy, że update Black Marketu działa tak, jak zamierzyliśmy. W przyszłości mamy nadzieję przekonać część społeczności, że była to dobra decyzja, by zapewnić stabilność Overkillowi jako niezależnemu studiu, jak i stabilny rozwój PayDaya 2.
Wygląda jednak na to, że podejście devów uległo w ostatnim miesiącu dużej zmianie. Jak możemy przeczytać w komunikacie, jaki wystosowało właśnie studio (znów ustami Listo):
Ostatnich kilka tygodni było największym wyzwaniem w historii naszej społeczności. Gracze byli na nas wściekli, media pisały o nas masowo (...). Za cały niepokój, jaki spowodowaliśmy w tym czasie, chciałbym przeprosić. W przeszłości zrobiliśmy wiele dobrego, ale w ostatnich tygodniach nawaliliśmy.
Mylił się jednak ten, kto myślał, że przyznanie się do błędu oznacza, że Overkil całkiem zrezygnuje z mikrotransakcji. Ale studio jest chętne, by wypracować kompromis z graczami i zamierza "podjąć dialog" ze społecznością. Pytanie, czy taki "złoty środek" jest w ogóle możliwy?
Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.