Hitman: Pierwsze oceny nastrajają pozytywnie...
...ale mimo wszystko dotyczą tylko kawałka gry.
Premiera nowego tytułu IO (a przynajmniej pierwszego odcinka, bo też Hitman będzie wydawany w oddzielnych epizodach) już jutro, tymczasem w sieci pojawiły się noty krytyków. Wynika z nich, że seria wraca na właściwe tory, nawet jeśli próbuje prowadzić gracza za rączkę i zachęcać do konkurowania z innymi dzięki sieciowym wyzwaniom.
Warto też w tym miejscu wspomnieć, że premiera pudełkowej, "kompletnej" wersji gry zaliczy poślizg i wyląduje na sklepowych półkach dopiero w styczniu 2017. Developerzy tłumaczą opóźnienie chęcią upewnienia się, że "będą mieli wystarczająco dużo czasu po skompletowaniu sezonu, by poświęcić go na jej dopieszczenie".
Recenzent IGN (podobnie jak większość) stwierdził, że pierwszy epizod Hitmana aż chce się przechodzić kilkakrotnie. Jak pisze:
Paryż jest jak olbrzymia cebula zabójczego potencjału; każda obrana warstwa odsłania kolejną. Są dwa cele, każdy ze swoim szerokim wachlarzem sposobów na uśmiercenie. Przez wiele, wiele przejść zatruwałem, dusiłem, strzelałem, topiłem i miażdżyłem swoje ofiary – raz zrzucając wiszące oświetlenie, a raz zrzucając z balkonu jedną na drugią – a mimo wszystko wciąż mam pełno niewypróbowanych metod do wcielenia w życie.
Łyżką dziegciu w beczce miodu okazały się być nie dziwaczne rozwiązania (jak np. nietrafiony system Instynktu w Absolution), a problemy techniczne. Jak pisze recenzent Gamespotu:
Kiedy wrzucasz zwłoki do lodówki, nie ma żadnej animacji, która spajałaby tę czynność; jest zwyczajne cięcie pomiędzy ciągnięciem ciała a chowaniem go. Czasy ładowania są frustrująco długie, a w przypadku wczytywania konkretnego zapisu trwające nawet minutę. Samo to jest wyjątkowo rozczarowujące w grze, w której zabawa sprowadza się do eksperymentowania i żonglowania save'ami.
Zbiorcza średnia z 19 ocen na Metakrytyku wynosi 77/100. Tak natomiast przezentują się noty poszczególnych serwisów: