Injustice 2 – Utoniemy w DLC i mikrotransakcjach?
Jeśli myśleliście, że Mortal Kombat X to już przesada, nie będziecie zadowoleni.
"Bardziej agresywne" podejście do DLC z postaciami i rozwinięty system opłat umożliwiających ominięcie grindu statystyk i lepszego sprzętu – choć premiera drugiego Injustice jeszcze dość daleko (2017, bez przybliżonej daty), twórca serii Ed Boon już teraz mówi rzeczy, które mają prawo martwić.
W Mortal Kombat mieliśmy cztery postaci DLC, w Injustice sześć, w Mortal Kombat X osiem. W Injustice 2 będziemy kontynuowali trend zwyżkowy.
O ile to jeszcze samo w sobie nie musi martwić – dłuższy okres wspierania danej bijatyki dodatkową zawartością nie jest przecież zły z natury – tak już mocno rozwinięty system pay-to-unlock ma prawo budzić obawy, zwłaszcza po paru dziwacznych pomysłach w Mortal Kombat X (płatne ułatwienia w wykonywaniu fatalities, wyczuwalnie utrudnione odblokowanie rzeczy w Krypcie celem pchnięcia graczy do zakupu klucza w sklepie PSN/XBL). Wygląda na to, że osoby, które "nie chcą inwestować w grę miesiąca za miesiącem" celem odblokowania specjalnych przedmiotów i ulepszeń erpegowych współczynników, będą mogły po prostu sięgnąć po kartę kredytową. Tak, będziemy mogli zdominować multiplayer dzięki lootowi zakupionemu za prawdziwą gotówkę. Przyszłość bijatyk maluje się w świetlanych barwach?