Hellblade: Senua´s Sacrifice – Premiera w 2017 niezagrożona
Potwierdzili to sami twórcy.
O Hellblade: Senua's Sacrifice dowiedzieliśmy po raz pierwszy w 2014 roku. Świat ujrzał wówczas całkiem atrakcyjny zwiastun (możecie zobaczyć go na końcu tego newsa, jeśli chcecie go sobie przypomnieć) oraz poznał podstawowe informacje na temat gry. Będzie ona osadzona w świecie czerpiącym z mitologii celtyckiej i ma stawiać na interesujący, brutalny system walki w zwarciu. Produkcja będzie stosunkowo niewielka, ale „bezkompromisowa pod względem walk, stylu i grafiki”. W obawie przed potencjalnie toksycznym wpływem wielkich korporacji Ninja Theory postanowiło stworzyć i wydać Hellblade'a we własnym zakresie, nazywając go "niezależną grą AAA". Problem w tym, że tytuł zaliczył sporą obsuwę (premiera miała się odbyć w zeszłym roku), więc fani zaczęli sie niepokoić. Na zadane przez jednego z nich na Twitterze pytanie, czy dzieło na pewno ukaże się w 2017, twórcy odpowiedzieli:
Yes! We're really looking forward to sharing #Hellblade with you all. The support has been amazing. https://t.co/oNNNMgusZP
— NinjaTheory (@NinjaTheory) February 1, 2017
Tak! Nie możemy się już doczekać, by podzielić się z wami Hellblade'em. Wasze wsparcie było niesamowite
Niestety, Ninja Theory nie pokusiło się o podanie konkretnej daty, więc pozostaje nam nadal cierpliwe czekać.
Czytaj dalej
Hellblade 2 z mniejszą liczbą graczy na Steamie niż Redfall czy Hi-Fi Rush
Twórcy Hellblade'a 2 tworzą kolejną grę. Microsoft jednak nie zamknie Ninja Theory?
Hellblade 2: Senua’s Saga niepokoi coraz mocniej. Recenzje dopiero po premierze
Hellblade 2: Walka i krwawe finishery na nowym gameplayu
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.