Dying Light otrzyma samodzielne rozszerzenie skupione na PvP
Żaden sojusz nie przetrwa tu zbyt długo.
Techland ogłosił, że jego zombiastyczny FPS niebawem doczeka się samodzielnego rozszerzenia. Niestety, nie ujawniono zbyt wielu szczegółów. Bad Blood ma być odpowiedzią na głosy fanów, którzy domagali się rozbudowania rozgrywki PvP oraz elementów coraz popularniejszego battle royale. Szóstka graczy zostanie rzucona na terytorium opanowane przez zombie, a ich celem jest wydostanie się z zagrożonej okolicy przed zapadnięciem nocy. Rzecz w tym, że za miejsca w śmigłowcu ewakuacyjnym trzeba zapłacić próbkami krwi zarażonych. Można je pozyskać u źródła lub zdradzić kompanów i przywłaszczyć sobie ich zapasy.
Tymon Smektała, producent Dying Lighta i nasz były redakcyjny kolega, powiedział:
Naszym celem jest zaspokojenie graczy oczekujących zajmującej rywalizacji z żywymi przeciwnikami i popchnięcie naszego multiplayera w nowym kierunku. Skoro Bad Blood powstał na fali żądań fanów, to chcemy, by ich opinia była integralnym elementem procesu jego powstawania. Dlatego zapraszamy ich do ogólnoświatowych playtestów. Zagrają w rozszerzenie wcześniej i będą mogli podzielić się przemyśleniami, mając pewność, że ich uwagi będą kolejnym źródłem inspiracji dla developerów.
Swojego wsparcia będzie można udzielić podczas zamkniętych testów wersji PC, do których można zapisać się TUTAJ. Więcej informacji o Bad Blood mamy otrzymać "wkrótce", samo rozszerzenie zadebiutuje zaś w 2018 roku.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.