Nintendo: Nie kończą się problemy z produkcją Switchów
Konsola firmy w wielu miejscach może pozostawać towarem deficytowym nawet do końca roku.
Nic tak nie boli Nintendo, jak myśl, że świetne wyniki ich najnowszej konsoli byłyby jeszcze lepsze, gdyby nie problemy z jej produkcją. Niestety, chociaż dla samych gier wideo pandemia nie była tak dotkliwa (kilkumiesięczne opóźnienia niektórych premier z nawiązką wynagradzają spore zyski ze sprzedaży gier już dostępnych na rynku), tak produkcja urządzeń z nimi związanych przeżywa trudne chwile.
W szczególnie nieciekawej sytuacji jest właśnie wielkie N – firma już w zeszłym roku rozpoczęła proces uniezależniania się od chińskich fabryk, jednak wciąż niektóre części wytwarzane są właśnie w tym kraju. Koronawirus wpływał więc na potencjalną dostępność Switchów od samego początku pandemii. Teraz jednak, gdy w ChRL-u praca na liniach produkcyjnych znowu ruszyła, problem stanowią komponenty pochodzące z innych krajów – Malezji oraz Filipin. Jak donosi Bloomberg, ogranicza to ostateczną liczbę konsol, które trafi w tym roku na rynek – braki możemy odczuwać nawet do 2021.
Samo Nintendo w konferencji dla inwestorów stwierdziło, że problemy produkcyjne związane z COVID-19 powinny zniknąć do lata. Jednocześnie według firmy cała ta sytuacja może doprowadzić do opóźnienia niektórych premier zaplanowanych na ten rok. Stąd zapewne rzekome wahanie dotyczące najbliższego Nintendo Direct.