FIFA: EA Sports zapewnia sobie prawa do nazwisk i wizerunków piłkarzy, spekulacji o zmianie nazwy ciąg dalszy
O, przepraszam, jaka tam FIFA, „piłkarskie doświadczenia EA Sports”.
Trudno nawet pomyśleć o tym, że towarzysząca nam od blisko trzydziestu lat seria gier piłkarskich może niedługo zmienić nazwę – wiele jednak na to wskazuje, że tak właśnie się stanie. Choć żadnej decyzji oficjalnie jeszcze nie ogłoszono, samo EA Sports przyznało, iż bada taki pomysł z racji kończącej się w przyszłym roku umowy z FIFA. Kilka dni później firma ruszyła z procesem rejestracji w odpowiednich urzędach marki „EA Sports FC” – naprawdę nie trzeba przesadnie dużej wyobraźni, by połączyć oba ta wydarzenia.
Oczywiście negocjacje z piłkarską organizacją wciąż mogą trwać i niewykluczone, że Electronic Arts po prostu woli mieć w pogotowiu plan B. Jednocześnie spółka zapewnia fanów, iż niezależnie od rozwoju wydarzeń w grach firmy wciąż znajdziemy licencjonowanych zawodników, stadiony etc. – licencje na nie nie należą bowiem do FIFA. Teraz EA postanowiło to tylko potwierdzić, chwaląc się przedłużeniem współpracy z FIFPRO, Międzynarodową Federacją Piłkarzy Zawodowych:
Electronics Arts Inc. i FIFPRO, światowy przedstawiciel profesjonalnych piłkarzy, ogłosili dzisiaj przedłużenie współpracy. Odnowione, długoterminowe zobowiązanie wspiera stałą inwestycję EA SPORTS w przyszłość piłki nożnej i umożliwia dostarczanie najlepszych, najbardziej autentycznych doświadczeń piłkarskich ponad 150 milionom graczy z całego świata. Od 28 lat EA Sports tworzy największą grę sportową na światowym rynku. Potęga piłkarskiej marki EA Sports jest napędzana przez ponad 300 licencjonowanych partnerów, w tym FIFPRO, którzy pomagają generować idealne odwzorowanie gry, zarówno teraz, jak i w przyszłości. Oprócz tysięcy znanych nazwisk i wizerunków zawodników, które oferują produkcje EA Sports i są wspierane przez umowę licencyjną FIFPRO, gry piłkarskie marki są jedynymi, w których fani mogą zagrać w kultowe rozgrywki UEFA Champions League, CONMEBOL Libertadores, Premier League, Bundesligi i LaLiga Santander.
Uwagę zwraca rzecz jasna fakt, że nigdzie w tekście (ani cytowanym fragmencie, ani w pozostałych akapitach komunikatu) nie pada nazwa „FIFA”. Zamiast tego mamy „piłkarską markę EA Sports”, „produkcje EA Sports”, „gry piłkarskie marki” czy „piłkarskie doświadczenia EA Sports”. Też ładnie.
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.