FIFA: Organizacja żąda podobno miliarda dolarów za prawa do nazwy na 4 lata
Electronic Arts walczy z kolei o całkowitą wyłączność do marki w świecie gier.
Od kilku dni fani Fify (serii) żyją doniesieniami o zakończeniu współpracy EA Sports z FIFA (organizacją). Firma najpierw ogłosiła, że rozważa zmianę nazwy swoich gier piłkarskich, a już chwilę później w odpowiednich urzędach zarejestrowano markę „EA Sports FC”. Warto przy tym pamiętać, iż w samej produkcji nie zmieni to właściwie nic – Electronic Arts pochwaliło się w końcu przedłużeniem licencji na wizerunki i nazwiska piłkarzy.
Wszyscy podejrzewaliśmy, co stoi za powodem takiej decyzji (zaznaczmy: oficjalnie jeszcze niepodjętej) – pieniądze. Źródła New York Timesa potwierdzają te przypuszczenia: według doniesień gazety negocjacje na temat podpisania nowej umowy trwają od co najmniej dwóch lat, ale szybko utknęły w miejscu.
FIFA zarabia w tym momencie na współpracy z EA Sports ok. 150 milionów dolarów rocznie, ale organizacja ma żądać teraz dwukrotnie wyższej kwoty. Spór ma dotyczyć także samego zakresu umowy i związanych z licencją elementów na wyłączność EA (np. czy przedmioty związane z FIFA mogą zawitać do np. Fortnite'a).
Ostateczna decyzja w tej sprawie powinna zapaść przed końcem roku, Electronic Arts ewidentnie jednak już teraz przygotowuje fanów na różne scenariusze.
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.