Google nie zamierza spełniać żądań Epic Games

W połowie kwietnia Tim Sweeney i spółka opublikowali pokaźną listę żądań wobec Google. Rozochocone swoim grudniowym zwycięstwem w sądzie Epic Games postanowiło pójść za ciosem i wywrzeć jak największą presję na giganta z Mountain View, licząc na to, że ten się ugnie i przystanie przynajmniej na część „propozycji”. Jak się okazuje, szanse na to są nikłe, jako że Google nie ma zamiaru poddać się bez walki.

Wedle kalifornijskiej korporacji, żądania Epic Games idą zbyt daleko, a wprowadzenie ich w życie sprawiłoby, że Sklep Play nie byłby w stanie konkurować z innymi sklepami z aplikacjami. Taki stan rzeczy negatywnie wpłynąłby nie tylko na developerów tworzących aplikacje na system Android, lecz także ich użytkowników.

Gwoli przypomnienia: niektóre z postawionych przez Epic wymogów zakładają, że Google umieści w Sklepie Play sklepy z aplikacjami stron trzecich oraz zrezygnuje z wymuszania na developerach korzystania z danych systemów płatności. Zdaniem przedsiębiorstwa z Mountain View, wdrożenie tych propozycji przyniosłoby korzyści przede wszystkim Epicowi, a nie użytkownikom, którzy to z kolei zostaliby wystawieni na pokaźną ilość potencjalnych zagrożeń.

Swoją opinię na temat sporu w toku rozmowy z serwisem Engadget wyraził Wilson White – wiceprezes Google ds. rządowych i polityki publicznej.

Jak więc widać, spór pomiędzy Google a Epic Games jeszcze nie zmierza ku końcowi i pomimo tego, że pierwsza ze wspomnianych firm odniosła porażkę, nadal zamierza walczyć o to, aby zminimalizować jej skutki.