8
21.08.2013, 10:14Lektura na 2 minuty

gamescom ´13: Call of Duty: Ghosts - już graliśmy w tryb Blitz

Na zorganizowanej dla prasy konferencji Microsoftu w trakcie targów gamescom zaprezentowano nowy wariant rozgrywki w Call of Duty: Ghosts - Blitz. Nasz wysłannik Mr. MiH miał już okazję w niego zagrać. Jak wrażenia?


Mr. MiH

Siedzę sobie w wynajętej przez Microsoft hali i widzę najmniejszą scenę w historii konferencji o grach. Dosłownie podium wielkości taniego basenu dla średnio zmobilizowanych niemowlaków z balonikami przywiązanymi do wiotkich rączek. Zmyślnie zamontowane metr od mojej twarzy telepromptery ujawniają informacje, które za moment usłyszę z ust samego Phila Spencera: „Dzisiaj ujrzycie na własne oczy po raz pierwszy najnowszy tryb multiplayer do Call of Duty: GhostsBlitz.”. Fantastycznie,  od zawsze marzyłem o zobaczeniu w akcji krzyżówki współczesnej wojny,  z Lemmingami które ubzdurały sobie, że są grą z gatunku „tower-defense”.

Czym jest wariant Blitz? W bardzo wielkim skrócie chodzi o to żeby dobiec do bazy przeciwnika, gdzie czeka specjalny teleport odsyłający do własnej kryjówki oraz punktujący naszą szaleńczą szarżę przez całą mapę. Jak to się sprawdza w praktyce? Otóż specyficznie, bo cała rozgrywka zamienia się w dosyć zabawny sprint, podczas którego omijanie gęsto sianego ołowiu przeplata się ze spowalnianiem drużyny przeciwnej, co czynimy zatruwając ich członków metalami ciężkimi. Czyli, biegnij, zabijaj, i samemu nie daj się ubić.

Miałem okazję rozegrać dosłownie dwa mecze w tym trybie (organizatorzy na siłę urozmaicali rozgrywkę znanymi już wariantami) i muszę przyznać, że czuć w tym ciekawe rozszerzenie dotychczasowego menu Call of Duty. Oczywiście nie jest to nic, co ma szansę obezwładnić umysły dotychczasowych ortodoksów serii, ale niedzielni gracze może znajdą w tym interesującą odskocznię od standardowego dokarmiania się pociskami. Ot, Blitz wymaga od nas jedynie przestawienia się na tryb samobójczego Usaina Bolta, gotowego mordować za każdy ułamek bezcennej sekundy.

Dobrze widzieć, że twórcy chociaż pozornie starają się urozmaicić sprawdzoną formułę „Zewu obowiązku”, ale nie ma co doszukiwać się w tym rewolucji. Opcja Blitz to bardziej gadżet wciśnięty na potrzeby uzasadnienia rzekomej ewolucji serii, niż autentyczny przebłysk geniuszu ze strony developerów.


Redaktor
Mr. MiH
Wpisów9

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze