4
13.01.2014, 10:20Lektura na 4 minuty

[Blogi] We only want to socialize...

Gry ostatnio stały się bardziej społecznym zjawiskiem niż kiedykolwiek. Gra coraz więcej osób, coraz więcej osób o nich mówi i reklamuje, podejrzewam też że prawie każdy, kto to czyta ma konto na Steamie i w tej czy innej społeczności graczy się udziela. A jeśli wam powiem, że musimy brnąć w to jeszcze dalej?


Abyss

No dobra, ale o co właściwie chodzi? Ostatnio Kazunori Sugiura zajmujący się w Capcomie aplikacjami społecznościowymi i grami stwierdził, że w wszystkie gry niedługo będą społeczne w mniejszym lub większym stopniu, ma to dodatkowo umożliwić lepszą monetyzacje usług np. poprzez wymianę przedmiotów między graczami - takie tam bzdury. Wiadomo przecież, że te wszystkie mechanizmy związane z mikrotransakcjami i uspołecznieniem nie stoją w miejscu, a postępują, teraz dodatkowo przyspieszone nową generacją konsol. Nie zawracałbym sobie nawet głowy tymi doniesieniami gdyby nie fakt, że słowa padły z ust kogoś z Capcomu - tak, tych gości, którzy ostatnio chcieli sprzedać 7 milionów egzemplarzy Resident Evil 6, bo 5 milionów zostało uznane za porażkę.

Wynajmowanie pionków bez duszy jest lepsze niż setka znajomych

 

Gdybym narzekał tutaj na uspołecznienie rozgrywki okazało by się, że jestem kompletnym hipokrytą, bo pisze na forum dla graczy, na Steamie ciągle przerywam grę żeby komuś odpisać, zdarzy mi się też porównywać rekordy w jakiejś produkcji i jara mnie prześciganie się w zdobytych trofeach gier na PSN. Nie do końca podoba mi się jednak, że firma z takimi skłonnościami do przesady wieszczy mi całkowite uspołecznienie rozgrywki połączone dodatkowo ze związaną z nim monetyzacją. Nie mam nic przeciwko pewnym funkcjom społecznościowym jak chociażby integrowanie jakiegoś konta z Facebookiem, zwykle zdychają one śmiercią naturalną używane przez naprawdę nieliczne osoby. Zupełnie inna sprawa kiedy mechanikę gry zmienia się aby stała się bardziej ''społeczna". Żeby nie szukać daleko, wystarczyć spojrzeć na wydane w ubiegłym roku Sim City i jego skrajnie wymuszone uspołecznienie, które zakończyło się mocnym ograniczaniem terenu, jaki mógł wykorzystać gracz. Każdy fan serii chyba potwierdzi, że było to rozwiązanie wciśnięte na siłę.

Jeżeli zaś chodzi o samą monetyzację i korzyści finansowe jakie mogą płynąć dla firm z racji uspołecznienia rozgrywki wystarczy spojrzeć na niektóre Facebookowe produkcje w których możemy wysłać naszym znajomym powiadomienie, że potrzebujemy czegoś do wykarmienia naszych krów albo po prostu to kupić. Nie będzie wielką przesadą stwierdzić, że w podobnym kierunku chce zmierzać Capcom, bo w końcu ludzie to lubią i w tym jest kasa. Niektórych może również zaboleć, że niczym innym nie jest tak naprawdę obecnie Steam i popularne ostatnio karty, które generują całkiem niezłą ilość pieniędzy na podobnej zasadzie co Facebookowe farmy, jedynie gry są przyjemniejsze, bo nikt specjalnie w nie ingeruje, więc nie są nie są wyciskarką pieniędzy do której potrzebujemy znajomych... jeszcze.

Ciężko mi więc przy takich zapewnieniach wierzyć w sukces Deep Down od Capcomu. Sam koncept losowo generowanych podziemi i action rpg przywodzącego na myśl Dark Souls wydawał się świetny, ale kompletnie zniechęca model F2P i właśnie skrajne uspołecznianie. Nie twierdzę tutaj, że każdy aspekt ''socializujący" rozgrywkę jest zły. Inna produkcja Capcomu - Dragon's Dogma dzięki systemowi pionków wymienianych między graczami zaskakująco dobrze znajduje złoty środek, tak samo wspomniane Dark Souls i system podpowiedzi. Inny gracz gdzieś tam jest, ale jest dodatkiem, bajerem - nie jest nam potrzebny, a teraz nagle trzeba to zmienić.

Sugiura w wywiadzie powiedział też:


As game creators, we come up with an exciting game and then determine which platform is best suited for it, instead of thinking ''it's a social game so let's make it for smartphones." I think the market is evolving this way.


Ta wypowiedź powinna jednoznacznie wskazywać kierunek w jakim zmierza Capcom. Gry ''społeczne" nie są już jedynie domeną Facebooka i smartfonów, ale i segmentu AAA. Ludzie z branży chcą tanich gier na których można zarabiać miliony, przy których każdy wesoło się bawi rzucając dolarami na prawo i lewo. Mam nadzieję, że i tym razem przekonają się, że nie można zjeść ciastka i mieć ciastka.

[Wpis na blogu autora]


Redaktor
Abyss
Wpisów2

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze