4
4.06.2017, 12:48Lektura na 8 minut

[Weekend z Tekkenem 7] Wiedza o trybach w pigułce

Zagraliśmy już w Tekkena 7 – i opisaliśmy dokładnie całą zawartość gry, byście mogli podjąć decyzję, czy warto w nią zainwestować. [Spoiler: Jak najbardziej!]

Tryb historii: Saga Mishimów

Listę otwiera to, co singlowcy lubią najbardziej, czyli zestaw efektownych starć w specjalnych warunkach i z uzasadnieniem fabularnym w postaci masy przerywników filmowych. Tryb historii stawia sobie ambitne zadanie wyjaśnienia, co zadecydowało o najbardziej znamiennym wydarzeniu w losach rodu Mishimów: zamordowaniu Kazumi przez jej męża Heihachiego, przywódcę potężnej korporacji Mishima Zaibatsu. Kazuya Mishima z pomocą własnej organizacji, G-Corporation, usiłuje pomścić ukochaną matkę już od pierwszego Tekkena (1994), z czego wynikły już dziesiątki prób zabójstw podejmowanych przez obie strony, a nawet regularna wojna ze skutkami odczuwalnymi na całym globie. Fabuła rozpoczyna się wspomnieniem pierwszego starcia kilkuletniego Kazuyi z Heihachim, którego skutkiem był upadek malca w głęboką przepaść, kończy zaś rozwiązaniem konfliktu raz na zawsze.

Schemat każdego rozdziału wygląda następująco: najpierw ramy historii przy pomocy statycznych teł nakreśla anonimowy dziennikarz na tropie tajemnicy Mishimów, potem pojawia się kilka renderowanych w 3D przerywników filmowych, następnie odbywa się szereg walk, uruchamia się outro. I tak w koło. Kampanii daleko do budżetu, dialogów i animacji rodem z Injustice 2, które wyznaczyło miesiąc temu nowe standardy w tych kwestiach – znacznie lepsze są za to efekciarskie sceny akcji oraz to, co najważniejsze, czyli starcia. To nie wypełniacze, każda walka ma na siebie pomysł i różni się od innych w znaczący sposób, jednocześnie krok po kroku ucząc podstaw Tekkena. Zaczynamy od okładania beznamiętnego Heihachiego małym, uroczym Kazuyą, co zręcznie wprowadza gracza w sterowanie. W drugiej scenie już jako stary Heihachi walczymy na dachu wieżowca z zabójczynią Niną Williams, która rozwścieczona demonstruje nam działanie techniki Rage Arts. W trzeciej odtwarzamy pamiętne intro z Tekkena 5, okładając Kazuyą dziesiątki cyborgów w płonącej posiadłości tuż przed jej eksplozją. A że roboty mają masę powolnych ataków specjalnych, które trzeba omijać w konkretny sposób, uczymy się tu różnych bloków i uników.

teken1_4boi.jpg

Najlepsze jest to, że dzięki porządnej sztucznej inteligencji – popadającej w czytelne schematy z jasnymi wadami, a nie zachowującej się jak generator losowych taktyk i combosów – większość walk przypomina tu bardziej pouczające starcia z bossami z tradycyjnych gier akcji niż typowe dla singlowych bijatyk modlenie się o to, by tym razem pan RNG się zlitował i dał kopnąć się w twarz. Włożono też sporo pracy w choreografię starć: kolejne ich fazy są połączone efektownymi superatakami, przerywnikami i oszczędnie zastosowanymi QTE, przez co rozgrywka stwarza wrażenie udziału w filmie akcji. Wreszcie zaimplementowano tu oryginalny, genialny pomysł: Story Assist. Działa to tak, że po wciśnięciu L1 w rogu ekranu pojawia się lista kluczowych dla danej postaci ataków specjalnych, które można wykonać jednym guzikiem. Oczywiście nie jest to coś, co chciałbym zobaczyć w starciach żywych przeciwników, ale w trybie historii pozwala natychmiast na wypróbowanie najważniejszych ciosów i zrozumienie nowego wojownika lepiej niż przy tradycyjnym grzebaniu w liście komend po każdej zmianie bohatera. To pierwsza bijatyka, gdzie żonglowanie grywalnymi postaciami w kampanii nie irytuje!


Tryb historii: Character Episodes

Wraz z postępami w fabule odblokowujemy kolejne odcinki przygód postaci, które nie doczekały się własnych rozdziałów w głównej kampanii – każda z nich otrzymuje tekstowy prolog, specjalną walkę i finałową cutscenkę. To pojedyncze scenki, które pozwalają zobaczyć, co robili uczestnicy Turnieju Żelaznej Pięści podczas sporu Mishimów: jak rozwija się rywalizacja Asuki z Lili albo czemu Marshall Law zaatakował Feng Weia. Całe fabularne sedno typowego dla mordobić trybu arcade sprowadzone do jednego starcia i jednego przerywnika.


Offline: Tryb arcade

Jaki jest tryb arcade, każdy widzi – parę walk z komputerem pod rząd i napisy końcowe. Tym razem są to trzy starcia z przypadkowymi wrogami, walka z Heihachim, ostatni boss. Tyle dobrze, że w Tekkenie 7 nie trzeba zaliczać tego schematu raz za razem, by mozolnie odblokowywać kolejne zakończenia postaci. Jak już wspomniałem, przeniesiono je do Character Episodes.


Offline: Walka o skarby

Tryb offline, w którym samotne spędzanie czasu jest najbardziej opłacalne, jeśli chodzi o odblokowywanie przedmiotów. Seria walk z komputerem, które pozwalają zarobić tym więcej, im więcej starć wygrasz z rzędu. Co więcej, każdy triumf nagradzany jest skrzynką, z której wypada losowy przedmiot lub pokaźna suma pieniędzy (większość przedmiotów można po prostu nabyć w sklepie, co pozwala uniknąć frustracji znanych z systemu loot boksów w Injustice 2). Czasem na drodze staje nam boss, innym razem trafiamy w serce walki opartej na specjalnych zasadach (np. dwukrotne przyspieszenie wszystkich ruchów). Ze względu na ciągły dopływ nowych ozdób jest to chyba mój ulubiony tryb do testowania nowych bohaterów.

teken4_4boi.jpg


Offline: Trening

Tryb offline, w którym samotne spędzanie czasu jest najbardziej opłacalne, jeśli chodzi o rozwijanie umiejętności. Wzorowo wykonany, jeśli chodzi o dostępne opcje: dostosować do swoich potrzeb można zachowanie manekina, wszystkie wyświetlane elementy i informacje, input lag, wartości różnych pasków. Przeglądanie listy ruchów podczas rozgrywki jest niesamowicie wygodne (w każdej chwili można odpalić demo pokazujące daną serię ciosów, któremu towarzyszy tradycyjna melodyjka wyznaczająca rytm wciskania kolejnych przycisków). Można nawet „zaprogramować” dokładną sekwencję ruchów, które ma wykonywać komputer.


Offline: Walka VS

Versus. Podepnij drugiego pada i walcz z przyjacielem lub wrogiem siedzącym obok na kanapie.


Online: Mecz rankingowy/towarzyski

Versus online z uwzględnieniem wyniku meczu w rankingu albo bez. Można stworzyć swoją sesję rozgrywki, wejść do pokoju z listy albo powierzyć się matchmakingowi – postać wybieramy od razu, a czekając na starcie, jesteśmy wrzucani na arenę, gdzie możemy poćwiczyć ciosy na manekinie. O jakość rozgrywki sieciowej dba tradycyjnie przyzwoity kod sieciowy.


Online: Turnieje

Możliwość wzięcia udziału w turnieju do ośmiu osób – da się rozpocząć go samemu, dołączyć do wybranego z listy (do wyboru są publiczne i prywatne, zablokowane hasłem) lub zostawić proces selekcji najodpowiedniejszych mistrzostw komputerowi przy użyciu opcji „Szybki turniej”. Tryb tournament obsługuje czat głosowy i tekstowy, umożliwia obserwowanie cudzych starć i pozwala na dobór między pojedynczą (eliminacja po jednej porażce) a podwójną (pojedynki przegranych) drabinką turniejową. Obowiązują typowe zasady: pauza podczas meczu jest niemożliwa, każda runda trwa 60 sekund, bijemy się do trzech zwycięstw. Nie da się pominąć intra i outra walki. Zawodnicy są sowicie nagradzani za udział.


Online: Tabele wyników

Ot, możliwość porównania swoich postępów sieciowych z resztą świata na ogromnej tabeli wyników.

teken2_4boi.jpg


Personalizacja: Wygląd postaci

Fryzury, kapelusze, hełmy, broń, makijaż, gadżety, alternatywne portrety postaci, gigantyczna garderoba. Każdą postać można tu zmienić absolutnie nie do poznania – zastąpić zwiewną, elegancką suknię Kazumi obdartymi dżinsami i tanktopem, a z Jacka-7 zrobić dzięki odpowiedniej masce Buddę w dresie. Sklep z przedmiotami pełen jest zawartości, na którą wydaje się na bieżąco większość profitów z walk. Zabawa w dress-up na najwyższym poziomie.


Personalizacja: Profil gracza

Zmiana grafik składających się na profil postaci, krótkiego hasła stanowiącego naszą wizytówkę (np. „2D Is All I Need”), a nawet wyglądu paska życia. Mniej walutożerny tryb niż personalizacja postaci, ale i tak natychmiast kazał mi wydać fundusze na zestaw ozdób związanych z ligą wrestlingową NJPW.


Galeria

WSZYSTKIE filmy i grafiki w niesamowitej rozdzielczości – z każdej części serii, a nawet z tekkenowej maszyny pachinko. Gigantyczna skarbnica zakończeń, wprowadzeń, podsumowań fabularnych, oficjalnych grafik itd. Jeśli chcecie nadgonić fabułę serii, sam ten tryb wam do tego wystarczy... O ile zarobicie wcześniej odpowiednie fundusze, by móc odblokować całą zawartość. Motywator do grindowania pieniędzy równie ważny co możliwość personalizacji postaci.


Karta informacji o graczu

Podsumowanie informacji o tym, jak spędziłeś czas z Tekkenem 7. Czas gry, pieniądze (zarobione ogółem i posiadane w danej chwili), liczba rozegranych starć, procent odblokowanej zawartości w galerii, postępy w historii, stosunek zwycięstw do porażek (zarówno offline, jak i online), najdłuższe serie wygranych itp.

teken3_4boi.jpg


Tekken Jukebox

Szafa grająca zawierająca komplet utworów z serii – absolutny rarytas ze względu na niezmiennie wysoką jakość ścieżek dźwiękowych w Tekkenie. Zwłaszcza że z klasycznej muzyki da się utworzyć swoją playlistę: zmienić motyw wyboru postaci na ten z Tekkena 3, w tle walk sieciowych odpalić majestatyczne jodłowanie z Tekkena 6, a w menu personalizacji bohaterów puścić brzmiące jak wypoczywający na plaży Daft Punk „Your Sunset”. Niestety, jest to zawartość ekskluzywna dla wersji PS4. Oby trafiła też na inne platformy, bo korzystam z niej non stop.


Tryb VR: VR Battle/VR Viewer

Kolejny element zawartości ekskluzywnej dla PS4, niestety/na szczęście znacznie mniej istotny. VR Battle to mocno okrojona wersja trybu treningowego, gdzie możemy rozglądać się po polu walki podczas okładania kontrolowanego przez komputer manekina. VR Viewer z kolei pozwala podziwiać z każdej pozycji (poza tymi godnymi moralnego potępienia) spersonalizowaną postać. Tylko dla osób, które akurat mają podpięte PlayStation VR.


Czytaj dalej

Redaktor
Cross
Wpisów2216

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze