2
14.09.2019, 13:37Lektura na 2 minuty

Gdy się nie sprzeda [FRAGMENT]

Oryginalny pomysł, szczypta talentu, kilka(naście) miesięcy wytężonej pracy – przepis na sukces może się wydawać nieskomplikowany. Co jednak robić, gdy premiera za nami, a słupki sprzedażowe ani drgną?


Jakub „rajmund” Gańko

(...)

Niełatwo znaleźć w Polsce twórców, którzy otwarcie dzieliliby się historiami sprzedażowych klap. Jedną z najlepiej udokumentowanych pozostaje przypadek gry Lichtspeer Bartka Pieczonki i Rafała Zaremby, o której Borys Nieśpielak nakręcił film dokumentalny „Wszystko z nami w porządku” (dostępny m.in. na Steamie). To pozycja obowiązkowa dla każdego, kto planuje rzucić pracę w korporacji i zrobić wymarzoną grę.

W odróżnieniu od amerykańskich kolegów Bartek i Rafał nie porywali się z motyką na słońce. Lichtspeer to nieskomplikowana gra zręcznościowa – polegająca na rzutach tytułową włócznią świetlną – która narodziła się jako projekt zaliczający kurs tworzenia gier komputerowych Game Dev School. Wyróżniała się przede wszystkim oprawą graficzną, która łączyła nordycką mitologię z modnym retrofuturyzmem spod znaku lat 80., a autorom zależało przede wszystkim, by w ogóle ją dokończyć. Jednak po pozytywnym odbiorze na targach PGA uznali, że Lichtspeer ma w sobie potencjał sprzedażowy. – Nasza wiara w jakość gry była silna, ale jednocześnie codzienność uczyła nas pokory – opowiada w rozmowie z CD-Action Bartek Pieczonka. – Nie spodziewaliśmy się osiągnąć sukcesu na miarę największych hitów świata indie. Liczyliśmy na pokrycie kosztów produkcji i możliwość stworzenia kolejnej gry.

Gdy pojawiały się obawy o to, że nic nie zarobią i będą musieli wrócić do roboty w korporacji (– Albo zamienimy finansowe korpo na gamedevowe korpo, pracując latami na cudze marzenia – dodaje Pieczonka), starali się dotrzeć do jeszcze większej liczby dziennikarzy i youtuberów. Uwagę samych graczy próbowali przykuć np. ręcznie robioną kolekcjonerką, zawierającą przerobiony kartridż Pegasusa z wyjściem micro-USB oraz kasetę z soundtrackiem z gry.

Jednak ani tysiące maili wymienionych z mediami i influencerami, ani wsparcie kontaktów z Twitcha czy nawet bezpośrednia promocja ze strony Sony (na blogu oraz w mediach społecznościowych) nie zapewniły Lichtspeerowi sukcesu. Dokument Nieśpielaka kończy się gorzko: wyniki sprzedażowe w pierwszych miesiącach po premierze gry (wrzesień 2016) rozczarowują, a projektanci zaczynają lizać rany. Pieczonka dodaje, że do rozczarowania dochodziła frustracja związana z tym, że zamiast odpocząć po latach ciężkiej pracy, czekało go jeszcze więcej roboty. – Głównym pokłosiem premiery Lichtspeera był stan wypalenia...

 

...o tym, jak twórcom udało się odbić, jak z komercyjnymi porażkami radzili sobie Cliff Bleszinski, autorzy Nex Machiny oraz autor Gone Home oraz w jaki sposób słabo sprzedającej się grze może pomóc platforma blockchainowa – przeczytacie w CDA 10/2019.


Redaktor
Jakub „rajmund” Gańko

Czarna owca rodu Belmontów, szatniarz w Lakeview Hotel, włóczęga z Shady Sands, dawny szef ochrony Sarif Industries, wielokrotny zabójca Crawmeraksa, tropiciel ze starego Yharnam, legenda Night City.

Profil
Wpisów1821

Obserwujących9

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze