6
12.10.2019, 11:38Lektura na 5 minut

MSI GT76 Titan – wystrzałowa relacja z polskiej premiery

Mieszczący się we Wrocławiu polski oddział MSI zaprosił nas do siebie na wystrzałową – dosłownie! – premierę swojego laptopa. Dowiedzieliśmy się tam kilku rzeczy. Po pierwsze: wciąż istnieją laptopy ważące ponad 4 kg. Po drugie: laptopa da się stabilnie podkręcić do 5 GHz. A po trzecie – pacyfiści, jak się okazuje, strzelają lepiej od niejednego weterana.


Grzegorz „Krigor” Karaś

Pozwólcie, że przytoczone wyżej fakty wyjaśnię od końca. Zorganizowane przez MSI spotkanie było podzielone na dwie części. W pierwszej zespół postanowił pomóc nam rozładować negatywne emocje związane z fatalną jakością powietrza we Wrocławiu – musicie bowiem wiedzieć, że smog daje się nam ostatnimi czasy we znaki bardziej niż Krakusom (pozdrawiamy!). Zanieczyszczonego powierza co prawda nikomu nie udało się zastrzelić, ale do tarcz popruliśmy aż miło.

IMG_9948_c0rhf.jpg

Początek, jak się okazało, był najbardziej wymagający. Na pierwszy ogień – dosłownie! – poszedł pistolet Glock. Nawet w rękach nawykłych do wirtualnego strzelania okazał się bronią dość wymagającą. Niżej podpisany haniebnie wręcz umieścił trzy pierwsze kulki poza obrysem tarczy. Potem na szczęście było lepiej. Super łatwo strzelało się z Evo III, który wyposażono w celownik holograficzny – uwierzcie lub nie, ale z tego pruje się zupełnie jak jakimś Battlefieldzie: kropeczka na tarczę, bach bach bach i w okolicach jej środka wykwitają małe dziurki. Trudniej było z Kałasznikowem. Bestia jest narowista, łatwo zgubić przy strzelaniu osiowość między muszką a szczerbinką – w takim wypadku ponowne wzięcie tarczy na cel zajmuje parę cennych sekund. Za to już M4 – ponownie z celownikiem holograficznym – to bajka dla grzecznych żołnierzy. Karabin jest stosunkowo lekki i – słowo daję – po kontakcie z dość siermiężnym kałachem przypomina bardziej zabawkę niż coś poważnego i śmiercionośnego. Strzelaliśmy z dwóch jego wersji: długiej i krótkiej. Ta ostatnia była głośniejsza i malowniczo pluła ze skróconej lufy rozchodzącymi się na boki językami ognia. Serio, wygląda to jak w grach.

IMG_20191008_142732_c0rhf.jpg

Jako że próby ustrzelenia wrocławskiego smogu mniejszym kalibrem nie przynosiły skutku, na koniec dostaliśmy do rąk shotguna załadowanego dwiema brenekami. To ustrojstwo używane jest m.in. przez policję do unieruchamiania samochodów przez rozpruwanie im silników. W tym wypadku za przyrządy celownicze służyła jedynie muszka na końcu lufy pokaźnej strzelby. W moim przypadku jednak wystarczyło to, by zaliczyć dwie solidne co najmniej siódemki. Co najmniej, bo jednak tego rodzaju amunicja wyrzyna w tarczy dziury wielkości pazurów zerglinga – trudno więc z całą pewnością ocenić.

Co do rzeczonego na początku pacyfisty: Chen Pi, kolega znany wam zapewne z PC Formatu i CD-Action, na co dzień brzydzący się przemocą pacyfista i uosobienie zasad leżących od broni palnej tak daleko, jak tylko się da, nie spudłował ani razu, przestrzeliwując nawet dyszkę. A żeby w ogóle podszedł do broni, instruktor musiał czynić podchody jak pies do jeża. Cóż, to chodzący dowód na to, że z nie wszystkich talentów człowiek musi robić użytek, by dobrze żyć.

IMG_20191008_175510_c0rhf.jpg

Niedługo potem wróciliśmy do biura i spojrzeliśmy w oczy nie tarczy, a prawdziwej bestii. GT76 Titan ma pod maską desktopowy procesor, który przykrywa rozbudowane i wcale nie tak ciche przy pełnym obciążeniu chłodzenie. To zrozumiałe – w końcu normalnie taki CPU byłby chłodzony radiatorem znacznie przewyższającym wysokością całe urządzenie MSI. O dziwo jednak – tu daje radę. Co więcej, producent obiecuje, że i9 dzięki sieci ciepłowodów i czterem w sumie wiatrakom wewnątrz GT76 da się podkręcić do stabilnych 5 GHz. Niezły wyczyn, choć oczywiście trzeba się wówczas liczyć z naprawdę intensywną pracą systemu chłodzącego. Z drugiej strony – jak ktoś lubi ciszę, może spokojnie wrzucić Titanowi w trzewia procesor o niższym TDP, który względem miedzi wewnątrz GT76 będzie żywił uczucia o wiele chłodniejsze. W sumie czemu nie – w końcu na i7 lub i5 też można fajnie pograć.

IMG_20191008_174742_c0rhf.jpg

Poza mocarnym systemem chłodzenia Titan ma również budzący nie mniejszy podziw ekran – do wyboru jest Full HD 144 lub 240 Hz albo matryca 4K. Z tej ostatniej też można zrobić użytek, bowiem obok procesora znalazło się miejsce dla RTX-a 2080 lub 2070 wedle wyboru. Komputer udźwignie do 128 GB RAM-u w czterech slotach oraz do czterech dysków z czego trzy to NVMe. Zazdraszczam: w moim domowym sprzęcie mam póki co jeden 512 GB.

IMG_20191008_174730_c0rhf.jpg

Lapotop podzespoły dźwignie. A my? My będziemy musieli dźwigać laptopa. Bestia swoje waży – bo aż 4,2 kg. Starsi pewnie pamiętają czasy, kiedy wszystkie tego typu urządzenia charakteryzowały się podobną masą. Dziś to oczywiście przeszłość. No, może nie licząc segmentu desktop replacement i przedstawionego nam przez MSI Titana. Urządzenie trudno traktować inaczej – to ciekawa alternatywa dla zestawu PC. W porównaniu do niego mniejsza, ale równie wydajna. I wyposażona w podświetlenie RGB, które ma jedną, szalenie wręcz ważną funkcję: można je wyłączyć. Ew. wybrać jeden kolor spośród milionów odcieni, co wygląda już o niebo lepiej od migoczącej tęczy.

IMG_20191008_174750_c0rhf.jpg

Oczywiście najpierw Titana trzeba kupić. Nie ma co ukrywać – to zabawka dla nielicznych i ceniących bezkompromisowość równie mocno, co mobilność. Zresztą, ze względu na cenę wielu osobom może się wydać zwyczajnie pozbawiona sensu. Na moim biurku na pewno na stałe nie zagości. Ale powiem szczerze, że nie mogę doczekać się testów. W końcu nieczęsto zdarza się mieć choćby chwilową możliwość kontaktu z laptopem wartym tyle, co 36 jednorazowych wypłat 500+.

IMG_20191008_151909_c0rhf.jpg

Czytaj dalej

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów579

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze