6
13.01.2020, 18:00Lektura na 4 minuty

[Sprawdzam] Dobrze jest mieć towarzystwo

Albo kogoś do co-opa, albo kogoś, kto czule obśmieje twoje liczne zgony.


Iza „9kier” Pogiernicka

Children of Morta

PC, PS4, XBO, NS | Dead Mage| roguelike • hack’n’slash

W Dzieci Morty – stworzone wprawdzie w USA, ale wydane przez polskie 11 bit – nie chciałabym pewnie zbyt długo grać sama, ale z pomocą przyszedł mi enki. Od czasu bety trochę się w niej pozmieniało (inna jest kolejność odblokowywania postaci, bohaterowie męczą się i warto ich wymieniać itp.), ale niektóre wydarzenia i questy, jak chyba najbardziej zapamiętywalny ptasi pościg, oraz sedno mechaniki pozostawiono bez zmian. Bergsonowie, od pokoleń zamieszkujący podnóża góry Morty, próbują odkryć źródło spaczenia. W rodzinie są m.in. ojciec z tarczą, jego córka łuczniczka, syn nożownik oraz ich najmłodsza, władająca magią siostra – maksymalnie w duecie schodzą do proceduralnie generowanych lochów i jaskiń, przedzierając się przez hordy przeciwników. Starcia są w porządku, choć kolejne podejścia do pierwszych, podobnych lokacji z czasem stają się monotonne. Szkoda też, że gra wymusza zmianę postaci, zwłaszcza że każda z nich leveluje osobno – zamiana wypasionej łuczniczki na niedoświadczonego zabójcę boli. Bardzo podobają mi się za to oprawa audiowizualna, zwłaszcza żywy, soczysty pixel art i klimatyczny narrator, oraz fabuła skupiająca się na wydarzeniach dotykających rodzinę, opowiadanych w ich pełnym ciepła domu. Jeśli tylko enki zechce, będziemy nadal grać, bo jestem bardzo za!

 


Coin Crypt

PC | Greg Lobanov | roguelike • taktyczna

Moje najnowsze odkrycie. Wygląda trochę jak oglądany z góry Minecraft, ale nie ma w nim ani survivalu, ani craftingu. Coin Crypt to roguelike, w którym bohaterowie dziewiętnastu odblokowywanych stopniowo klas przemierzają kanciaste lokacje, szukając wartościowych monet. Te są nie tylko mającymi konkretny koszt błyskotkami, lecz atakami i akcjami zagrywanymi w trakcie starć. Jeśli stracisz wszystkie hapeki albo wszystkie monety, umierasz i zabawa się kończy (to samo tyczy się wrogów), a ty ładujesz zarobione w czasie gry pieniądze w kolejną profesję. Mechanika jest prosta, ale zróżnicowane grywalne postaci sprawiają, że Coin Crypt (w tym zabójca, mag, kultysta, wróżka czy… prezes korporacji) może spokojnie zająć gracza na wiele godzin. Czuję, że ma mi wciąż mnóstwo do zaoferowania, zwłaszcza że jeszcze do końca nie rozgryzłam, kiedy traci się monety na zawsze oraz jak szybko i skutecznie walczyć – potyczki tylko z pozoru wyglądają jak wyrwane z taktycznej karcianki, w praktyce odbywają się w czasie rzeczywistym… czy raczej stoją gdzieś w rozkroku między jednym i drugim typem. Gra nie pozwala na bezczynność w trakcie ani bitew, ani marszu ze względu na nadchodzącą klątwę, więc nie nadaje się do powolnych streamów na Twitchu, ale i tak zamierzam dziś wieczorem zrobić powtórkę. To raczej prosta, ale na pewno interesująca rzecz, warta przyjrzenia się, choć przydałby się w niej samouczek.

 


Puyo Puyo Tetris

PC, PS4, NS | Sonic Team | logiczna

Mój chłopak z UK, Joe, pokazał mi Puyo Puyo już w zeszłym roku, ale zdecydowanie wolę wersję z Tetrisem – choćby dlatego, że zjadłam na nim zęby jako dziecko, a w układanie kombinacji puyo puyo (czytaj: szybkie przewidywanie, które klocki jak spadną) nie jestem tak dobra. To jedna z niewielu produkcji, w które naprawdę lubię grać na konsoli, mimo że notorycznie wykonuję ruchy niechcący, bo zapominam się i z przyzwyczajenia korzystam na padzie z nieprecyzyjnego analoga zamiast z D-pada. To ważne, bo Puyo Puyo Tetris to gra bazująca na rywalizacji – czy to we dwójkę przed jednym ekranem, czy w multiplayerze dla czterech osób. Są też tryby singlowe, ale dla mnie to gra towarzyska – zwykle decydujemy się na „swap”, w którym mapy z puyo puyo (trzeba przy nich ułożyć obok siebie minimum cztery klocki tego samego koloru) i tetrisem przeplatają się. „Fusion”, próbujące być wszystkim naraz, jest dziwne i nieintuicyjne – spróbowaliśmy i szybko sobie odpuściliśmy niczym rozpieszczony kocur, który dotknął łapą śniegu i cofnął się do ciepłego domu. Większości, jak choćby bazującego ponoć na wyścigach „Big Banga”, jeszcze nie próbowałam, ale kto wie, może dziś wieczorem?

 

„Sprawdzam” to cykliczny segment, w którym co poniedziałek przyglądam się trzem ogrywanym akurat produkcjom – głównie niezależnym, ale nie tylko. Jeżeli ci się podoba, zachęcam do rzucenia okiem na POPRZEDNIE ODCINKI

Jeśli masz ochotę razem ze mną poznawać nowe tytuły, zapraszam na MÓJ KANAŁ NA TWITCHU (w tygodniu ok. 20, w weekendy ok. 16). Do zobaczenia!


Redaktor
Iza „9kier” Pogiernicka

Streamuję w przyjemnej atmosferze gry, których nie znasz. Zajrzyj: www.twitch.tv/9kier ;)

Profil
Wpisów384

Obserwujących27

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze