6
1.03.2020, 19:40Lektura na 4 minuty

Metro Redux na Nintendo Switch – recenzja cdaction.pl

Dwie pierwsze części serii Metro wspominałem jako bardzo dobre FPS-y umiejscowione w jednym z moich ulubionych uniwersów. Jednak to, co 4A Games zrobiło z ich portami na Switcha, przeszło moje oczekiwania.


Tomasz „Ninho” Lubczyński

Miałem już do czynienia z kilkoma próbami przenosin „dużych” gier na „małą” konsolę Nintendo i niemal zawsze coś mi nie odpowiadało. Wiedźmin 3 wyglądał momentami brzydko, a i nie trzymał zawsze 30 klatek, Wolfenstein: Youngblood podobnie.

Do Metro Redux podchodziłem więc z dystansem, choć wiedziałem, że w tym wypadku sytuacja jest nieco inna. Rzadko bowiem zdarza się, by studio zamiast zlecić zewnętrznemu podwykonawcy, decydowało się na przeportowanie gry we własnym zakresie. A przecież doskonale pamiętam, jakich cudów graficznych dokonali czarodzieje z 4A Games przy okazji Metro Exodus. To mogło dawać nadzieję, że mają dość doświadczenia, by przeprowadzić udany downgrade.

88083950_3629756630427671_6511453729663746048_o_4bvz.jpg

Wynik przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Dość napisać, że na gorszą jakość grafiki na Switchu zwróciłem uwagę dopiero w momencie, gdy odpaliłem Redux także na PS4. Jakość tekstur jest niższa, liczba szczegółów również, ale wciąż wygląda to bardzo dobrze – w dużej mierze dzięki „oszukanej” rozdzielczości 1080p (więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ). A jeśli zdamy sobie sprawę, że poza gorszą kartą graficzną (która aż tak dużą przeszkodą nie jest), twórcy musieli radzić sobie nie z 6/7 rdzeniami procesora taktowanymi na 1,6-1,75 GHz, ale zaledwie trzema o zegarze 1 GHz, to aż trudno uwierzyć w to, co dzieje się na ekranie.

Szczególnie duże wrażenie robi to podczas przenośnego grania – na małym wyświetlaczu Redux wygląda bardzo dobrze – nieco gorzej po podłączeniu Switcha pod monitor (za pomocą stacji dokującej). Większa przekątna, co zrozumiałe, działa na niekorzyść portu. W obu przypadkach mamy oczywiście do czynienia ze zmniejszoną liczbą klatek na sekundę względem Metro Redux na konsole – tam dostaliśmy sztywne 60 fpsów, tutaj zaledwie 30.

88019970_3629750623761605_5879482857226764288_o_4bvz.jpg

I jest to bodaj największy minus wersji na Switcha, choć zarazem wciąż robi ogromne wrażenie. Dlaczego? Już przenosiny ostatniego Dooma czy Wiedźmina 3 na konsolę Nintendo pokazały, jak trudno przeportować grę w taki sposób, by trzymała ona stabilną liczbę fpsów. W Metro Redux ta sztuka się powiodła.

Nie zmienia to jednak faktu, że zaledwie 30 klatek na sekundę w bardzo dynamicznym FPS-ie czasem boli. Szczególnie przy większych wymianach ognia – musimy przestawić się na bardziej „skokowe” sterowanie, w innym wypadku nasza celność znacznie spada. Samo obłożenie przycisków w większości przypadków na szczęście zdaje egzamin – może poza momentami, gdy w ferworze walki trzeba skorzystać z apteczki, tj. sięgnąć do krzyżaka. Po paru godzinach można się jednak przyzwyczaić.

88240648_3629748757095125_8235124719452422144_o_4bvz.jpg

Bez cienia wątpliwości mogę napisać, że to najlepszy port na Switcha, w jakiego grałem. 4A Games zna się na swojej robocie jak mało kto i dokonało niemożliwego – nie spodziewałem się, że przeniesienie serii Metro na konsolę Nintendo jest możliwe. Na pewno już nie w tak dobrym stylu – gdyby ktoś mi powiedział, że dostanę rozgrywkę o płynności skaczącej między 15 a 30 klatkami na sekundę, wówczas bym uwierzył. Ale stabilne 30?! No cóż… widziałem to na własne oczy.

Dlatego też jeśli jeszcze nie graliście w gry z serii Metro, a zawsze byliście ciekawi, o co tyle szumu, to idealna okazja, by to sprawdzić. Jeśli natomiast mieliście okazję w Metro 2033 czy Metro: Last Light grać na PC czy innych konsolach, to może czas odświeżyć sobie oba tytuły? Kto wie, czy kiedyś nie dostaniemy na Switcha także Metro Exodus? Jeszcze tydzień temu nigdy bym w to nie uwierzył, ale teraz jestem w stanie. Szczególnie jeśli mocniejsza wersja konsoli Nintendo faktycznie jest w produkcji. Trzymajmy kciuki!

Ocena: 8

Plusy:

+ techniczny majstersztyk
+ to wciąż stare, dobre Metro
+ stabilne 30 klatek…

Minusy:

- …ale czasami przydałoby się więcej
- sterowanie czasem doskwiera


Czytaj dalej

Redaktor
Tomasz „Ninho” Lubczyński

W CD-Action jestem od 2016 roku, wcześniej publikowałem m.in. w Przeglądzie Sportowym. W redakcji robiłem chyba wszystko – byłem sprzętowcem, prowadziłem działy info i zapowiedzi, szefowałem newsroomowi, jak i całej stronie. Następnie bezpieczną przystań znalazłem w social mediach, którymi zajmowałem się do końca 2022 roku, gdy odszedłem z CDA. Nie przestałem jednak pisać – wciąż możecie mnie więc czytać: zarówno na stronie www, jak i w piśmie.

Profil
Wpisów731

Obserwujących7

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze