2
3.08.2020, 19:51Lektura na 4 minuty

[Sprawdzam] Kreska – kropka – kropka

W tym tygodniu zostawiam jeden długi sygnał i dwa krótkie.


Iza „9kier” Pogiernicka

 


Meteorfall: Krumit’s Tale

PC | Slothwerks | karcianka • taktyczna • roguelike

Z karcianką Slothwerks miałam do czynienia już w zeszłym roku przy okazji wczesnej wersji, ale wtedy dostępne były tylko dwie klasy postaci – wojownik i mag. Teraz dołączyli do nich łotrzyca, nekromanta i kapłanka, developerzy wprowadzili także questy dzienne i zmieniające warunki na mapie mutacje. Meteorfall: Krumit’s Tale może się, ze względu na kafelki, kojarzyć z DungeonTopem, którego opisywałam w zeszłym tygodniu, ale to tylko pozory. Produkcja Slothwerks pod wieloma względami bardziej przypomina Hand of Fate – każdy loch to w zasadzie talia gracza, do której wtasowywani są zróżnicowani przeciwnicy. Po wyczyszczeniu kwadratu (wzięciu przedmiotu, pokonaniu wroga) te nad nim spadają o jedno pole, a dziura wypełnia się kolejnym kafelkiem – i tak aż do wypstrykania się z decku. Bohater wchodzi więc w interakcje z kartami, ale nie ma swojego odpowiednika na polu bitwy – kluczem do sukcesu są tu ściąganie kwadratów z mapy w odpowiedniej kolejności, wykorzystywanie położenia kart, mierzenie siły na zamiary przed wpakowaniem się w prostą turową potyczkę oraz budowanie zbalansowanej talii. Każdą postacią faktycznie inaczej się gra: nekromanta wskrzesza szkielety z nagrobków poległych oponentów, kapłanka przeskakuje między postawami niczym Obserwatorka ze Slay the Spire, łotrzyca zaskakuje samotnych wrogów i dostaje plusa do ataku, gdy jest otoczona. Można odnieść wrażenie, że w kółko patrzy się na tę samą mapę, ale w samej rozgrywce dużo się dzieje, a statyczność lochów rekompensują inspirowana „Porą na przygodę” oprawa wizualna i wpadająca w ucho muzyka. Spodziewaj się recenzji Meteorfall: Krumit’s Tale w kolejnym numerze CDA.

 


Catlateral Damage

PC | Chris Chung, Firehose Games | zręcznościowa • symulator kota

Choć produkcja znajduje się również na Steamie (na ten rok planowana jest nawet wersja Remeowstered), nie dowiedziałabym się o Catlateral Damage, gdyby gra nie była częścią wielkiego bundla z itch.io. Zagrałam w nią na życzenie jednego z widzów i spędziłam z nią jakieś 1,5 godziny, po czym uświadomiłam sobie, że robię ciągle to samo. Wskakiwanie na meble i zrzucanie przedmiotów na podłogę, wypychanie ręczników i książek z szafek, okazjonalna pogoń za myszą czy laserem, zbieranie power-upów… Wszystko to, może poza ostatnim, oczywiście bardzo realistycznie odzwierciedla życie małego kociego diabła, ale zabawa szybko się nudzi, a z czasem staje męcząca – map jest zaledwie parę, a obiektów do przewrócenia w każdej lokacji są setki. Najmniej interesowały mnie wyzwania na czas, bo nie po to gram czworonożnym siewcą zniszczenia, żeby się spieszyć, ale przynajmniej czułam wtedy, że mam przed sobą faktyczny cel. Nie żałuję sesji z Catlateral Damage, lecz do gry na pewno nie wrócę niezależnie od tego, co dodadzą do niej developerzy.

 


Townscaper

PC | Oskar Stålberg | budowa miasta • wczesny dostęp

To nawet nie gra – bardziej symulator budowy miasta. Ale nawet to określenie jest przesadzone, bo faktyczny wpływ ma się wyłącznie na to, czy w danym miejscu coś będzie, a jeśli tak, to jaką będzie mieć wysokość i jakiego będzie koloru. Na razie Townscaper to demo technologiczne, które zachwyca wyłącznie oprawą i szczegółowością wznoszonego miasteczka, ale bazuje na dwóch przyciskach myszy (zbuduj/usuń) i nie daje graczowi prawdziwej wolności twórczej, bo wszystko robi za niego. Spodziewałam się możliwości dekorowania lub choćby decydowania o typie budownictwa i ostatecznie wytrzymałam z Townscaperem z 15 czy 20 minut, nim zdecydowałam się produkt zrefundować. Kompletnie nie rozumiem przytłaczająco pozytywnych opinii na Steamie – zamiast zrelaksować się przy city builderze wynudziłam się jak mało kiedy. Wczesna wersja nie ma nawet muzyki w tle. Znacznie ciekawsze niż gra są pomysły społeczności – dorzucenie ludzi, możliwości przejścia się po mieścinie czy różne style architektoniczne. Będę mieć grę na oku, ale na razie to olbrzymie rozczarowanie.

 

„Sprawdzam” to cykliczny segment, w którym co poniedziałek przyglądam się trzem ogrywanym akurat produkcjom – głównie niezależnym, ale nie tylko. Jeżeli ci się podoba, zachęcam do rzucenia okiem na POPRZEDNIE ODCINKI

Jeśli masz ochotę razem ze mną poznawać nowe tytuły, zapraszam na MÓJ KANAŁ NA TWITCHU (od poniedziałku do czwartku ok. 12, w piątki ok. 20, a w weekendy ok. 16). Do zobaczenia!


Redaktor
Iza „9kier” Pogiernicka

Streamuję w przyjemnej atmosferze gry, których nie znasz. Zajrzyj: www.twitch.tv/9kier ;)

Profil
Wpisów383

Obserwujących27

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze