El Shaddai: Ascension of the Metatron - Stary Testament po japońsku! [WIDEO]
Dżinsy, złote włosy, niebiański pancerz i... upadli aniołowie. Najnowsze dzieło Sawaki Takeyasu, współtwórcy gier Devil May Cry i Okami, nabiera – po obejrzeniu trailera – coraz pełniejszych, niebiańsko-piekielnych kształtów. Oto, jak zrobić slashera ze Starego Testamentu.
Fabuła gry, czerpana ze Starego Testamentu*, opowiada o Grigori ("Czuwających"), czyli grupie upadłych aniołów, którzy zamiast doglądać śmiertelników – zafascynowali się nimi i porzucili służbę u Boga na rzecz kuszących igraszek ludzi. Niebiańska Rada postanowiła ukarać całą planetę potopem, aby zapobiec nieplanowanemu losowi ludzi. Na ten werdykt nie zgodził się człowiek(!) Enoch – skryba w niebie. Rada zgodziła się unieważnić wyrok jeśli Enoch zdoła odbić (czy zabić...) renegatów (czyt. upadłych aniołów), którymi przewodzi sam Lucyfer!**
W tym momencie gracz chwyta pada (bo to produkcja wyłącznie na PS3 i X360) i odtąd w naszych rękach ważą się losy świata. Wcielamy się w złotowłosego Enocha, przyodziewamy biały, niebiański pancerz, dżinsy(!) i dzierżymy w dłoni lśniącą, jedno lub dwuręczną broń podobną do... łuku. Na szczęście Enoch z powodzeniem używa owego oręża jako miecza, wykonując przy tym sporo akrobacji. Z trailera wynika również, że – jak na śmiertelnika przystało – Enoch potrafi pojedynkować się wręcz. Ale to nie wszystko!
Przeżywać wartką akcję i niebanalną narrację (przygotujcie chusteczki – japończycy potrafią wzruszać) w światach fantasy będziemy wyłącznie w pojedynkę. Eksplorowanie przestrzeni zostało opatrzone widokiem z trzeciej osoby, choć nadarzą się sekwencje side-scrollingowe rodem z platformówek, zaś walka w zwarciu pracuje jak w typowym slasherze. Poza niecodzienną tematyką starotestamentową i miksem różnych gier akcji, na oryginalną kompozycję tej produkcji składa się jeszcze jedna część – grafika. Wykorzystana technologia cel-shadingu połączona z japońską kreską i wyobrażeniem o zaświatach tworzy piękne scenerie, tła i postaci. Takiej gry światłem, jasnymi kolorami z fauną, florą i czwartym wymiarem nie znajdziecie w żadnej innej produkcji. Niektórym pewnie tak jaskrawa wizja niebios nie przypadnie do gustu, ale osobiście nie mogę się doczekać jej eksploracji!
Premiera gry wydawanej przez Ignition Entertainment jeszcze w tym roku na PS3 i X360.
Trailer:
---
Ciekawostki:
* Historia rodem z Księgi Henocha, czyli apokryfu Starego Testamentu. Co to oznacza? Nie znajdziecie jej w żadnym oficjalnym (tj. rekomendowanym przez Kościół) wydaniu Pisma Świętego. A szkoda!
** Tak naprawdę to Azazel, czyli jeden z wielu upadłych aniołów – sługa Samyaza, jednego z napotężniejszych poddanych Szatana (czyli Azazel nie jest Szatanem!)... tak to jest, gdy japończycy zabierają się za apokryfy, ech! Swoją drogą, rzekomy Lucyfer przypomina nieco bohatera starej gry Devil Inside.
*** Niektórzy wrogowie z trailera wyglądają jak postaci z zaświatów z... japońskiej mitologii. Do wglądu choćby w "Samurai Champloo".