Analitycy oraz THQ o obecnej i przyszłej generacji konsol
Konsole obecnej generacji swoją premierę miały już kilka lat temu. Choć nie zanosi się na to, aby szybko pojawili się ich następcy, niektórzy analitycy uważają, że osiągnęły one już swój „szczyt”. Z kolei przedstawiciele THQ uważają, że nowe platformy nie będą wykorzystywały napędów fizycznych, a skoncentrują się na „graniu w chmurze”.
David Cole, analityk z grupy DFC Intelligence, w swoim najnowszym raporcie poświęconym dystrybucji cyfrowej stwierdził, że obecna generacja konsol „osiągnęła już swój szczyt”. Uważa także, że nie prędko ujrzymy następców X360 i PS3, a to dlatego, że platformy te osiągają teraz najwyższą sprzedaż w swoim „życiu”. To jednak może odbić się negatywnie na branży.
A jak myślą koledzy po fachu Cole’a? Serwis Eurogamer poprosił o komentarz innych analityków. Jak mówi Jesse Divinich z grupy EEDAR:
Mówienie, że obecna generacja
Swoje przysłowiowe „trzy grosze” wtrącił także Michael Pachter z Wedbush Morgan. Według niego, obecnie nie ma sensu przesiadać się na nowe konsole, ponieważ nie wniosą one nic nowego dla klientów.
Jak wyjaśnia:
Odkąd zacząłem w 2004 roku pisać mój raport zatytułowany
Jak dodaje:
Powiedziałbym, że sytuacja podobna jest do wołowiny, gdzie każdy może dostrzec różnicę pomiędzy befsztykiem Chateaubriand, a filetem, ale to, że jest lepszy dla wielu nie jest uzasadnieniem jego dwukrotnie wyższej ceny. Najbogatsi skorzystają z nowej technologii, ale odkąd cena sprawia, że konsole są szybsze, a gry lepsze, ich ceny będą wyższe od tych, które rynek masowy może zaakceptować i następna generacja odniesie mniejszy sukces.
Z Pachterem zgodził się Piers Harding-Rolls ze Screen Digest. Jak mówi:
Screen Digest wierzy, że łączna sprzedaż gier pudełkowych stanowiących większość produkcji konsolowych osiągnęła szczyt w 2008 roku. Następna generacja będzie kontynuowała zmianę w kierunku dystrybucji cyfrowej oraz innych rodzajów rozrywki, które będą dodatkiem do gier pudełkowych. Dlatego też konsola jest coraz bardziej złożoną propozycją dla klienta, przez co porównania między nimi stają się coraz mniej uzasadnione z generacji na generację. W kwestii sprzedaży, nie oczekuję, że nowe platformy znajdą tak wielu nabywców, głównie z powodu nadchodzącej konkurencji ze strony alternatywnych , nie wyspecjalizowanych konkretnie urządzeń – tabletów, telewizorów z obsługą internetu i zaawansowanych dekoderów – które będzie oferować coraz więcej zawartości growych. Jednak przychody konsol generowane przez cyfrową dystrybucję i media nie związane z grami będą najprawdopodobniej większe, nawet biorąc pod uwagę mniejszą bazę potencjalnych użytkowników.
Z kolei THQ uważa, że następcy Xboksa 360 i PlayStation 3 nie będą wykorzystywali standardowych płyt, a oparte będą na tzw. „graniu w chmurze”. Brian Farrell, szef firmy, w trakcie konferencji poświęconej rozwojowi tej technologii oznajmił, że dzięki niej nowe konsole będą tańsze i lepiej zostaną przyjęte przez rynek masowy.
Jak mówi:
Nie będzie kosztów związanych z towarem ponoszonych przez twórców gier, nie będzie zapasów i magazynów oraz przecen, a wszystkie pieniądze wydawane przez klienta trafią do wydawcy lub developera.
Dodaje też, że taki model pomoże THQ nawiązać lepsze stosunki z graczami:
Nasze gry i gracze są zawsze ze sobą połączeni… Mamy możliwość interakcji z odbiorcami na nowe sposoby, które mogą odpowiadać ich pragnieniom oraz nawykom growym i zakupowym.
Według Farrella, w następnej generacji istotny nacisk położony zostanie na dodatki DLC. Jego firma nie chce czekać jednak na nowe konsole i już teraz zamierza wprowadzać nową strategię. Dlatego też Saints Row: The Third doczeka się aż… 40 rozszerzeń. Mają one „rozwinąć i zmienić doświadczenie konsumenta”. Jak wyjaśnia:
Zamierzamy stworzyć cyfrowy ekosystem, który utrzyma zainteresowanie klientów przez blisko rok od premiery gry, a może nawet dłużej. Oczekujemy, że większość z naszych konsolowych gier podąży tą ścieżką, rozszerzając podstawowe doświadczenie dodatkami DLC.