Ouya: Twórca VVVVVV i gra, której tytułu nie wymówicie
Nawet proste tytuły gier mogą sprawić problem w wymowie, jak stało się w zasłyszanej przeze mnie anegdocie, w której klient chcąc kupić Minecrafta pytał sprzedawcę o Microsoft. Tymczasem Terry Cavanagh stworzył na Ouyę grę, której nazwy nawet nie mam zamiaru próbować przeczytać na głos.
Mowa o Bababadalgharaghtakamminarronnkonnbronntonnerronn tuonnthunntrovarrhounawns kawntoohoohoordenenthurnuk, czyli shooterze sci-fi stworzonego przez Cavanagha we współpracy z Increpare. Póki co można znaleźć niewiele materiału z gry - jedynie kilka opinii, że jest to dość zaskakująca, eksperymentalna produkcja.
Ciekawostka - długaśny zlepek sylab nie jest wcale taki głupi i pozbawiony znaczenia, jak się wydaje. Jego autorem jest James Joyce, który powyższą onomatopeją obrazował w Finneganów trenie grzmot, jaki rozległ się po upadku Adama i Ewy. Ten językowy mutant to kombinacja wyrazów z różnych języków, opisujących grzmot.
TAK się go wymawia. A już myślałem, że Cavanagh to kreatywny gość...
Od lat gram, piszę, gadam i robię gry. W efekcie gadam o grach popisowo zrobionych. Zagraj w Unavowed.