40
24.09.2015, 11:44Lektura na 1 minutę

Darmowy AVG i handel prywatnością

Jest takie stare powiedzenie o braku darmowych obiadów i nieco nowsze, o tym, że w przypadku „darmowych” usług to ich użytkownicy (a konkretnie – dane, nawyki czy prywatność) są towarem, którym się handluje, na przykład z reklamodawcami. Nie wszystkie firmy wprost się do tego przyznają, ale grono uczciwych właśnie powiększyło się o producenta popularnego antywirusa AVG.


Aleksander „Allor” Olszewski

Na wypadek, gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości, w nowej polityce prywatności AVG wprost napisano, że firma będzie zbierała i sprzedawała informacje o użytkownikach swoich aplikacji. Przy czym – jako że są one oferowane za darmo – nie widzi w tym postępowaniu niczego dziwnego.

No dobrze, ale czym grozi korzystanie z AVG? Firma będzie zbierała identyfikator reklamowy przypisanego do konkretnego urządzenia, historię przeglądarki oraz wyszukiwarki, informacje o sposobie łączenia się z internetem, a także o zainstalowanych aplikacjach oraz kiedy i jak są używane. Oczywiście według firmy niemożliwe ma być przy tym dokładne zidentyfikowanie konkretnego użytkownika, czyli przypisanie tych wszystkich danych do konkretnej osoby (ale do urządzenia – jak najbardziej, w końcu do tego służy identyfikator reklamowy).

I jeszcze jedno. Nowa, uaktualniona wersja polityki prywatności AVG będzie obowiązywała od 15 października, jest więc jeszcze czas na to, by przesiąść się na innego antywirusa. Wcześniej dokładnie czytając politykę prywatności...


Redaktor
Aleksander „Allor” Olszewski
Wpisów723

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze