Dead Island 2: Po odsunięciu od prac Yager nie radzi sobie zbyt dobrze...
Jak informowaliśmy w lipcu - Yager, niemiecki developer odpowiedzialny za niezłe Spec Ops: The Line, nie pracuje dłużej nad Dead Island 2. Jeden z pracowników znalazł czas, by opisać, jak zespół zareagował na nagłą decyzję wydawcy.
Więcej o dramie na linii Yager-Deep Silver możecie przeczytać w tym miejscu. Tymczasem oddajmy głos Timo Ullmannowi, którzy do wakacji pracował nad następcą Martwej Wyspy:
Skasowanie projektu w tak późnym stadium to katastrofa na wielu różnych poziomach. To naprawdę najgorszy, możliwy rezultat. Wszyscy zaangażowani tracą.
Gorzko skomentował na łamach GamesIndustry. Ullmann ma zresztą pozaartystyczne powody do narzekań, bo też rezygnacja z usług jego studia doprowadziła do zamknięcia Yager Productions, filii powołanej wyłącznie w celu prac nad grą (a w rezultacie: zwolnień). Jak dodaje:
Nie jest łatwo nie mieć szansy na dokończenie Dead Island 2. To... to boli, wiesz? Zaraz po ogłoszeniu (zakończenia współpracy - przyp.) część zespołu była zszokowana, ale musisz znajdować w sobie siłę, by iść dalej. Skasowanie projektu, zwłaszcza, jeśli stawki są tak wysokie, nie jest niczym niezwykłym. To boli, owszem, ale się zdarza.
Przypomnijmy, że Deep Silver wciąż nie ogłosiło światu, kto przejmie pałeczkę po Yagerze i jak wiele z pracy, jaką wykonali niemieccy wyrobnicy, znajdzie się w pełnej grze.
Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.