Disgaea debiutuje na pecetach, szykujcie się na wbijanie 9999 poziomu
Strategiczne erpegi z serii Disgaea wyssały dziesiątki tysięcy godzin z życiorysów niejednego konsolowca - grind kończy się na poziomie 9999 (...choć czy aby na pewno?), zupełnie różnych zakończeń jest dziesięć, a wszystkich zwariowanych mechanik nawet nie umiem policzyć. Teraz nadszedł czas, by przy grach Nippon Ichi zmarnowali życie też pecetowcy.
Wsparcie dla różnych kontrolerów (w tym, rzecz jasna, myszy i klawiatury), zmieniony interfejs, poprawione tekstury, cała zawartość z pierwszej części serii oraz wsparcie dla różnych steamowych ficzerów (achievementy, odznaki, karty, zapisy w chmurze) - tak strona na Steamie reklamuje nadchodzącą produkcję od dość prostej nazwie "Disgaea PC". Odświeżona wersja pierwszej części serii znów opowie tę samą historię o dziedzicu mrocznego pana zaświatów i jego zdradliwych/nieszczególnie bystrych/ekscentrycznych kompanach, łącząc parodystyczny sznyt z zaskakująco poważnymi momentami - dla większości jednak to nie historia, a możliwość grindowania w nieskończoność na losowo generowanych poziomach czy strategicznego planowania rzutów niszczycielskimi Geo Klockami podczas kampanii będą najważniejsze.
Premiera - luty 2016.