21.05.2016, 17:21Lektura na 2 minuty

Oculus wbrew wcześniejszym obietnicom wprowadza DRM

Co najlepsze, zabezpieczenia krzywdzą głównie osoby, które legalnie kupują gry w sklepie Oculusa...


Cross

Pięć miesięcy temu właściciel Oculusa, Palmer Luckey, uspokajał ludzi martwiących się o DRM na Reddicie:


Jeśli ludzie kupują od nas grę, nie obchodzi mnie, czy będą ją modowali, żeby odpalić ją na dowolnym sprzęcie. Nieważne, co mówią obecnie różne kółka wzajemnej adoracji, mówiłem milion razy, że naszym celem nie jest zysk związany z przywiązywaniem ludzi do naszego sprzętu.


Niecałe pół roku to jednak najwyraźniej szmat czasu, bo to, co właśnie zrobili twórcy Rifta, zupełnie przeczy tym słowom. Od wczoraj Revive, zewnętrzny patch umożliwiający granie w produkcje ze sklepu Oculusa na innych sprzętach pokroju HTC Vive, przestał poprawnie działać. Użytkownicy zaczęli więc grzebać tu i ówdzie, by znaleźć przyczynę takiego stanu rzeczy. Okazało się, że to wina właśnie DRM, które upewnia się, czy do sprzętu gracza podpięte jest urządzenie Oculusa i nie pozwala odpalać oprogramowania ze sklepu na innym sprzęcie (chyba, że na przykład skorzystasz z Rifta, by ominąć zabezpieczenie, a potem odpalisz grę na Vive, co z oczywistych względów jest opcją tylko dla co bardziej zamożnych fanatyków wirtualnej rzeczywistości).

Palmer Luckey nie skomentował jeszcze oficjalnie zmian. Tymczasem społeczność VR, która długo wysłuchiwała jego obietnic o "otwartej platformie", jest – delikatnie rzecz ujmując – nieszczególnie zadowolona. Jej członkowie często zwracają uwagę, że skoro ludziom nie pozwala się odpalać legalnie zakupionych gier, wielu z nich pewnie zwróci się w kierunku zupełnego piractwa.


Redaktor
Cross
Wpisów2216

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze