25
28.07.2016, 15:39Lektura na 3 minuty

[Cotygodnik] Chyba niepotrzebnie kupiłem Overwatcha...

Niefajne uczucie. Wczoraj uświadomiłem sobie, że z perspektywy parudziesięciu już dni spędzonych z Overwatchem trochę żałuję zakupu.


Grzegorz „Krigor” Karaś

Jeszcze parę klas do ogrania mi zostało, trochę sztuczek do nauczenia, a co najważniejsze – wdrukowanie w pamięć mięśniową zdrowych nawyków dla ulubionych bohaterów, ale mimo wszystko motywacja do zabawy jednak siadła. Trudno mi uwierzyć, że twórcy znajdą pomysł na to, by wydobyć z Overwatcha głębię. Póki co to takie ślizganie się po trybie quick play i nic z tego na dobrą sprawę nie wynika. Zabawa skórkami nie wciąga tak jak w przypadku CS:GO – każdego skina można kupić za walutę ciułaną podczas gry, więc prestiż z posiadania jest praktycznie żaden. Pozostałe „znajdźki” zaś to nieistotne pierdółki. Pozostaje tylko liczyć, że gra będzie się rozwijać – o czym zresztą informujemy na bieżąco. O ostatniej aktualizacji możecie poczytać tutaj.

Zresztą Overwatch i tak ma – przynajmniej w moim przypadku – godnego konkurenta. Pokemon GO, rzecz jasna. Póki co 22 poziom, i niecałe 100 km za mną, ale coś czuję, że na tym się nie skończy. Liczę, że gra będzie się rozwijała i wkrótce pojawią się nowe opcje, jak choćby wymiana stworkami. Głupotą byłoby, gdyby stało się inaczej – tym bardziej, że fundusze są. I to nawet pomimo faktu, że kurs akcji Nintendo zaczął spadać.

Podejrzewam jednak, że stworki pozostaną z nami na długo. Nawiasem mówiąc, trochę dziwi, że Nintendo właśnie teraz zdecydowało się wypuścić nową konsolkę – przecież i tak póki co Pokemony są tematem numer jeden i urządzenia niektórzy mogą po prostu nie zauważyć. A może planują w przyszłości wypuścić np. Pokemon GO w specjalnej wersji? Tak czy inaczej poczytajcie sobie o tym sprzęcie, bo może się okazać, że to pierwszy od lat handheld, który ma sens.

Tak czy inaczej jednak ja uważam próbę wypuszczenia nowego przenośnego sprzętu do grania za ryzykowną zagrywkę. Przecież wszyscy mają smartfony, nie? No, ale co człowiek to opinia, a dopiero czas pokaże, kto miał rację. To samo zresztą można powiedzieć o zakusach Microsoftu, by zdetronizować Steama i przejąć tym samym większość udziałów w sprzedaży gier na pecety. Czy monopol Microsoftu byłby dobry? Ja uważam, że tak. Ścięliśmy się z MQc w tej kwestii – ale tak kulturalnie: ja rzucałem padami z PS4, rednacz z kolei odpowiadał krótkimi seriami przycisków wydłubywanych naprędce z klawiatury). Rezultat tej dyskusji znajdziecie w kolejnym numerze CDA, a tu koniecznie poczytajcie o całej aferze – warto znać sytuację, bo może się okazać, że jest w tym ziarno prawdy.

Inna sprawa, że nie ma w tym niczego dziwnego, że Microsoft szuka zarobku. Xbox One okazał się niezbyt udaną konsolą, a konkurencja z Sony pozostawiła ją w tyle. Nie pomagają nawet obniżki cen: obecnie Xbox kosztuje połowę ceny w momencie premiery. Nie wierzycie? No to poczytajcie.

I jak, biegniecie do sklepów? Na tej konsoli można pograć w Overwatcha. Oh, wait... ;)

Krigore


Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów580

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze