Final Fantasy XV – 30 minut rozgrywki... [WIDEO]
...z kilku różnych wersji gry. W jednym momencie gra potrafi olśniewać, by w następnym wyglądać jak szkaradna siostra Kopciuszka.
Square Enix opublikowało tu kompilację rozgrywki z kilku różnych wersji gry (z różnych dat i konsol). Choć kompresja utrudnia rozróżnienie, która to która, poniżej zamieszczam pomocne porównanie, które wyjaśni niedowiarkom, dlaczego podczas gamescomowych streamów mówiłem o "poziomie PS2":
...no właśnie. Na Gamescomie widziałem rzecz jasna niższą wersję gry. Według specjalistów gra na PS4 działa obecnie w rozdzielczości 900p-1080p i >30 FPS-ach, zaś na XBO podobnie płynnie i w rozdzielczości 756p-900p. Square obiecało też dopieścić najbardziej szkaradne fragmenty gamescomowego builda, czyli roślinność (cytując źródło, "tak, by nie wyglądała już jak na Nintendo 64") i okropnie nierówny LOD (poziom detalu, który zwłaszcza przy jeździe na chocobo czy w aucie spada tak, że tekstury podłoża wokół wyglądają jak rozmyte błoto).
Coraz bardziej pewne jest to, że opóźnienie premiery FFXV było jedynym sensownym wyjściem. Nadal nie wiemy jednak, jak bardzo uda im się dopieścić grę do listopada, a to, że Square pokazuje nam kilka różnych buildów gry na raz, wcale nie budzi wiary w developerów. Zwłaszcza po powoli potwierdzających się plotkach, wedle których pełna wersja gry jeszcze parę miesięcy temu "była praktycznie niegrywalna", a śliczne dema "pokazywały coś, czego twórcy nie umieli osiągnąć w ogromnym otwartym świecie".