O trybie Boost pisaliśmy już tutaj: w skrócie pozwala on na wykorzystanie dodatkowej mocy obliczeniowej PS4 Pro nawet w tytułach, dla których twórcy nie przygotowali stosownego patcha. Teoretycznie powinno to zwiększyć liczbę fps-ów, zmniejszyć lub wyeliminować chwilowe spadki płynności, a także przyspieszyć ładowanie etapów. I jak wynika z szybkich testów, wszystko to faktycznie ma miejsce.
Oto opublikowana na Reddicie lista tytułów, w których zauważono poprawę:
Assassin's Creed 4 – zniknęły problemy ze spadkami fps-ów
Assassin's Creed Unity – zniknęły problemy ze spadkami fps-ów
Battlefield 4 – działa super nawet z 64 graczami w trybie conquest
Bloodborne – działa lepiej, ale miewa problemy z płynnością
Dying Light – zniknęły problemy ze spadkami fps-ów
Evil Within – lepsza wydajność i szybsze ładowanie
Fallout 4 – stałe 30 fps-ów
Far Cry Primal – zniknęły problemy ze spadkami fps-ów
Furi – wygląda lepiej, nie ma już problemów z tearingiem obrazu na początku gry
Godzilla – brak zwolnień i błyskawiczne ładowanie
Grow Home – lepiej, niż było, ale nadal źle
Homefront Revolution – stałe 30 fps-ów
Just Cause 3 – prawie jak zupełnie nowa gra
Lords of the Fallen – lepsza płynność
Mad Max – lepsza płynność
Rainbow Six Siege – w trybie Terrorist Hunt jest teraz 110 fps-ów
Saints Row 4 – lepiej niż było, ale nadal nie jest to stałe 60 fps-ów (choć teraz to przynajmniej 50+)
Star Wars Battlefront – stałe 60 fps-ów niezależnie od tego, co akurat dzieje się na ekranie
Until Dawn – działa znacznie lepiej
Vanishing Of Ethan Carter – stałe 60 fps-ów, nawet w miejscach najbardziej obciążających konsolę
Yakuza 0 – lepsza płynność
Cóż, z jednej strony kupno Pro ma coraz więcej sensu, ale z drugiej wygląda na to, że stary sposób pecetowców na problemy z płynnością ("wymień kartę graficzną i procesor, dodaj RAM-u") właśnie zaczął się sprawdzać także na konsolach. W każdym razie tych od Sony. Super?