10
13.04.2017, 14:36Lektura na 2 minuty

Sklep Microsoftu będzie jak Steam – także na Xboksach

Do Xbox Insiderów trafiła właśnie łatka, która dodaje opcję zwrotu tytułów kupionych w wersji elektronicznej – i to na bardzo fajnych zasadach!


Aleksander „Allor” Olszewski

Najpierw jednak trochę historii. Otóż w czasach X360 wszystkie sprzedawane w formie elektronicznej gry musiały posiadać wersję demo. Po premierze XBO zrezygnowano z tego wymogu, czemu trudno się dziwić, skoro z badań (i to przeprowadzonych właśnie na danych z X360) wynikało, że istnienie dema w zasadzie obniża sprzedaż zamiast ją zwiększać – nawet o połowę! (Tak twierdził analityk Jesse Schell podczas swojego wykładu na DICE Summit 2013). Pomijając jednak dyskusję o tym, czy to wina kupujących, czy też po prostu słabych gier – faktem jest, że obecnie kupując jakąkolwiek grę na XBO w wersji elektronicznej, nie mamy możliwości zwrócenia jej. Podobnie jest na PC, oczywiście o ile ktoś zechce zrobić zakupy w sklepie Windows, a nie np. na Steamie. 

Już niedługo sytuacja się jednak zmieni. Microsoft testuje bowiem opcję, która pozwoli kilkoma kliknięciami oddać grę do sklepu i odzyskać pieniądze. Warunek jest taki, że od zakupu nie mogło upłynąć więcej niż 14 dni, a do tego gra była uruchomiona krócej niż dwie godziny.

Microsoft zastrzega sobie prawo do odmowy uznania zwrotu w przypadku osób nadużywających tej opcji (ale definicji takowych nie podano), nie będzie też można zwrócić DLC, przepustek sezonowych ani add-onów (czymkolwiek by się one nie różniły od DLC). Do tego trzeba będzie odczekać przynajmniej dzień od momentu zakupu.

Dla porównania w przypadku PlayStation refundacja jest możliwa – jak chodzą słuchy, bo oficjalnej, publicznie dostępnej wykładni brak – jedynie po bezpośrednim kontakcie z pomocą techniczną. I tylko pod warunkiem, że jest się wystarczająco przekonującym. W sklepie Google'a zwroty są dostępne tylko przez dwie godziny od zakupu – i zostały pomyślane jako remedium na problemy z kompatybilnością, a nie słabą jakość softu. Najlepiej wypada Steam, który pozwala na wnioskowanie o refundację przez 14 dni od kupna (choć oficjalne FAQ sugeruje, że w uzasadnionych przypadkach ten termin może zostać przekroczony), o ile w międzyczasie grało się w dany tytuł mniej niż 2 godziny.

Swoją drogą podobieństwa są na tyle duże, że ciekawe kiedy Tim Sweeney uzna to za kolejny brutalny atak Microsoftu na Steama...


Czytaj dalej

Redaktor
Aleksander „Allor” Olszewski
Wpisów723

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze