12
17.07.2018, 10:33Lektura na 3 minuty

Reżyser „Warcrafta” bierze na ruszt „Rogue Troopera”

Spokojnie jednak, syn Davida Bowiego ma w portfolio także dobre filmy.


Mateusz Witczak

Przede wszystkim mam na myśli „Moon” z Samem Rockwellem i głosem Kevina Spacey – science fiction obchodzące niski budżet (raptem 5 milionów dolarów!) pomysłową realizacją, ponurą, oszczędną scenografią i zaszytym w scenariusz egzystencjalnym dylematem.

Wygląda na to, że reżyser Duncan Jones już wkrótce weźmie się za zekranizowanie „Rogue Troopera”, serii komiksów duetu Gerry Finley-Day & Dave Gibbons. Dla przypomnienia: w uniwersum 2000 AD (w którym działają również sędzia Dredd czy Nemesis the Warlock) funkcjonują genetycznie zmodyfikowani superżołnierze GI. Oddział głównego bohatera ginie, ale ten odzyskuje z ciał towarzyszy czipy z ich osobowościami, które przytwierdza do swoich karabinu, plecaka i hełmu. Cykl może być Wam znany również przez wzgląd na egranizację Rebellion Developments, która w październiku zeszłego roku doczekała się wersji Redux.

Jones opublikował właśnie żartobliwy materiał, w którym rozważa, czy na okoliczność nowego projektu powinien związać się z Marvelem, DC, a może zekranizować któryś z komiksów Dark Horse... Kończy jednak gestem, który rozwiewa wszelkie wątpliwości.


Informacje szybko potwierdziło brytyjskie Rebellion, które ma współpracować przy transferze „Rogue Troopera” do kin. Szef studia, Jason Kingsley, będzie pełnił rolę jednego z producentów, a obraz wyprodukuje należąca do Jonesa firma Liberty Films.


Od lat czułem ukłucie, że Marvel i DC przelewają swoje komiksowe serie do kin. Oczywiście dla fanów to cudowne, ale z każdą kolejną premierą bezgłośnie krzyczę: „Gdzie jest 2000 AD?!”. Jestem więc podekscytowany, że mogę naprawić to niedopatrzenie i przenieść Finley-Daya i Gibbonsa na wielki ekran.


– stwierdził w komunikacie prasowym Jones.

Ostatni obraz Jonesa, „Warcraft: Początek”, nie przypadł do gustu krytykom (27% na Rotten Tomatoes, 32% na Metakrytyku) i nawet sam reżyser nie wie, czy jego sequel powstanie. Mimo to przy budżecie szacowanym na 160 mln dolarów zarobił ponad 430 milionów i zyskał poklask fanów blizzardowego uniwersum. Ten rozdźwięk pięknie tłumaczył na łamach cdaction.pl Cross, który pisał w swojej recenzji:


Koniec końców – co uświadomiłem sobie patrząc, jak malutkiego Thralla w oczywistym cytacie ze Starego Testamentu targają w wiklinowym koszyku zdradliwe prądy rzeki – „Warcraft: Początek” to film religijny dla nerdów. Odpowiednik tych wszystkich rzemieślniczych dzieł w stylu „Mojżesz: Sługa Boga”, „Syn Najwyższego” czy „Wojtyła. Święty za życia”, które nie oferują miłośnikom dobrej kinematografii niemal niczego, ale mówią głośno o czymś, co jest dla publiczności Bardzo Ważne. Różnica między nimi a „Warcraftem” jest taka, że zamiast do pokolenia JP2 Jones kieruje swój przekaz do osób, których przywódcy religijni to Jedi, Valarowie i Król Lisz. Jeśli jesteście członkami tego kościoła, który codziennie loguje się na Battle.net, nie ma szans, byście nie byli zachwyceni. Ja jednak zamiast mitu opowiedzianego z nabożnym szacunkiem i biorącego szturmem zakochane w klechdach Chiny wolałbym nową, zgrabniejszą historię.



Czytaj dalej

Redaktor
Mateusz Witczak

Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.

Profil
Wpisów3462

Obserwujących20

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze