12.01.2019, 16:44Lektura na 4 minuty
Sponsorowany

MSI GS75 Stealth – pierwszy cienki i lekki laptop z GeForce’em RTX 2080

Podczas CES-u MSI zaprezentowało sporo nowości, zdobywając przy okazji sporo nagród, ale jeśli jesteś graczem, a do tego zdarza ci się podróżować, najciekawszą z nich była potężna siedemnastka w ciele szczupłej piętnastki.


Aleksander „Allor” Olszewski

Już poprzednia generacja mobilnych GeForce’ów sprawiła, że gamingowe laptopy nie musiałby być wielkie i ciężkie. Ale MSI udowadnia, że z najnowszą można o wiele więcej, a najlepszym tego przykładem właśnie GS75 Stealth. Na pierwszy rzut oka wygląda jak ładny, cienki laptop z matrycą 15,4”. Do tego całkiem lekki, bo waży 2,2 kg. Wspomniałem już, że jest cienki? Serio, gamingowy laptop z RTX-em 2080, który od frontu wygląda tak, jak na zdjęciu poniżej, nadal sprawia świetne wrażenie:

MSI_NB_GS75-Stealth_front_179yg.jpg

Zwłaszcza że wystarczy otworzyć obudowę, by przekonać się, że to nie do końca jest notebook z matrycą 15,4". Dzięki wąziutkim ramkom wyświetlacz ma bowiem przekątną 17,3”! Do tego korzysta z technologii IPS, co powinno zapewnić bardzo dobre odwzorowanie kolorów. Takie miałem też wrażenie z przyglądania się ekranowi na żywo, ale z ostatecznym werdyktem poczekam, aż przetestuję to cacko w labie. Że to nie kolory są w maszynie do grania najważniejsze? Spokojnie, mamy też odświeżanie 144 Hz, co jeszcze do niedawna było w przypadku siedemnastek po prostu niemożliwe, choć niestety wygląda na to, że zabrakło G-Synca, o którym milczy specyfikacja.

Jeśli chodzi o wydajność, to poza wspomnianymi już kartami graficznymi do modelu RTX 2080 z 8 GB GDDR6 włącznie (w wersji Max-Q, charakteryzującej się nieco niższą mocą obliczeniową, ale za to wyższą sprawnością energetyczną) do wyboru będą także mobilne procesory Intela ósmej generacji do Core i7 włącznie. O dostępnych konfiguracjach RAM-u na razie nic nie wiadomo, ale egzemplarze na stoisku miały go 16 GB, co w tego typu maszynie jest obecnie optymalną ilością. Co ciekawe, wewnątrz GS75 można bowiem zamontować aż trzy SSD-ki w formacie M.2: jeden w standardzie SATA, dwa kolejne albo również SATA, albo NVMe. Żeby nie było – podkreślano przy tym, że SSD-ki da się bez problemu wymienić lub dołożyć we własnym zakresie, co dobrze wróży RAM-owi, bo po premierze nowej generacji konsol może się okazać, że w topowej maszynie warto jednak mieć 24 lub 32 GB.


(Kliknij, aby powiększyć)

GS75 Stealth ma rzecz jasna klawiaturę z podświetlaniem RGB (każdy klawisz osobno), firmowaną przez Steel Series. W dotyku jest bardzo przyjemna – ale zdziwiłbym się bardzo, gdyby było inaczej, bo pod tym względem sprzęt MSI od lat jest bardzo dobry, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z modelem ultramobilnym, czy też normalnym.

Kolejna sprawa to system chłodzenia, który w notebookach MSI również stoi na bardzo wysokim poziomie. W przypadku modelu GS75 zadanie jest jednak o tyle trudniejsze, że zmieszczenie wydajnego układu do odprowadzania ciepła w cienkiej, kompaktowej obudowie to dużo większe wyzwanie niż w tradycyjnych konstrukcjach. Wygląda jednak na to, że efekt jest co najmniej dobry. Pod pełnym obciążeniem wentylatory w warunkach biurowych (bo GS75 mogłem posłuchać nie tylko na stoisku, ale także podczas prezentacji Nvidii, w znacznie cichszym pomieszczeniu) są słyszalne, ale nie irytują. Do tego obudowa nagrzewa się tylko nad klawiaturą, choć nawet tam można jej było spokojnie dotknąć. Była ciepła, ale nie na tyle, by poczuć dyskomfort. I to po kilku godzinach grania. Fajnie!


(Kliknij, aby powiększyć)

Ostatnie dwie nowości to touchpad i głośniki. Ten pierwszy jest ultrapanoramiczny, ogromny i bardzo gładki. Do grania się wprawdzie i tak nie nadaje, ale do pracy czy łażenia po necie – super. Zwłaszcza że ekran nie jest przecież dotykowy. A głośniki? MSI chwali się, że GS75 Stealth to pierwszy laptop, w którym wykorzystano pasywną membranę (passive radiator), a za strojenie całości odpowiada znana audiofilom (i posiadaczom innych notebooków MSI) duńska firma Dynaudio. Rzecz jasna, na pokładzie mamy także wysokiej jakości DAC (ESS Sabre), a także oprogramowanie Nahimic 3 zapewniające między innymi wirtualne 3D.

Kiedy premiera? Jeszcze w styczniu. Cena? Cóż, na razie nie zdradzono, choć trzeba sobie niestety zdawać sprawę z faktu, że GS75 Stealth to notebook klasy premium, nie tylko świetnie wykonany, ale przede wszystkim o 60% mniejszy, więc tanio raczej nie będzie.

Na zakończenie krótkie wideo prezentujące wszystko, co w modelu GS75 Stealth najważniejsze:


Czytaj dalej

Redaktor
Aleksander „Allor” Olszewski
Wpisów723

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze