8
8.03.2019, 12:25Lektura na 2 minuty

Battlefield V: Wyciekły informacje na temat trybu battle royale [WIDEO]

Zapowiada się dość standardowo.


Paweł „Cursian” Raban

EA zapowiadało obecność trybu battle royale zanim jeszcze Battlefield V trafił na rynek, ale mimo że premiera gry miała miejsce kilka miesięcy temu, Firestorm wciąż jest jeszcze w fazie obietnic. Najprawdopodobniej jednak już niedługo. Portal PC Gamer donosi, że gracze zaczęli otrzymać zadania dzienne wymagające udziału we wspominanym trybie. Teoretycznie mógłby to być nic nie znaczący błąd, ale do sieci wyciekł też materiał zdradzający szczegóły rozgrywki.

Jeśli jest prawdziwy, zabawa będzie wyglądała dość standardowo. Gracze trafią na rozległą mapę i będą działali w pojedynkę, w duetach bądź większych zespołach. Ważną rolę odegrają pojazdy: przyspieszą przemieszczanie się po mapie i zwiększą siłę ognia, ale jednocześnie ujawnią pozycję użytkowników. Piechota powinna mieć na uwadze dwie rzeczy: w Firestorm nie występuje podział na klasy, więc każdy ma równe szanse, a zdobywana na szlaku broń jest podzielona na różne kategorie jakościowe. Im rzadsza zabawka, tym więcej dodatków posiada. Luneta, zmniejszony odrzut czy powiększony magazynek mogą zadecydować o życiu bądź śmierci.

Istotną kwestię stanowić będzie zarządzanie ekwipunkiem. Każdy żołnierz może zabrać ze sobą ściśle ograniczoną ilość sprzętu i amunicji, więc niejednokrotnie przyjdzie wam dokonać ciężkiego wyboru i porzucić część zgromadzonych pukawek. Wybawienie mogą stanowić poukrywane na mapie plecaki, które zwiększają maksymalny udźwig, a tym samym znacząco ułatwią przetrwanie. Jeśli stracicie czujność i ktoś was ustrzeli, przez krótki czas będziecie jeszcze mogli bronić się przy pomocy pistoletu i czekać na ewentualny ratunek ze strony sojuszników.

Pytanie, czy Firestorm zdoła na nowo rozpalić zainteresowanie grą i sprawić, że za niska zdaniem EA sprzedaż zbliży się do zakładanego przed premierą pułapu ośmiu milionów egzemplarzy, pozostaje póki co otwarte. Jak na ironię największym konkurentem BF-a może okazać się należący do tej samej firmy Apex Legends. Tytuł bije wszelkie rekordy popularności i w zaledwie miesiąc od premiery zgromadził przed ekranami ponad 50 milionów osób.


Czytaj dalej

Redaktor
Paweł „Cursian” Raban

Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.

Profil
Wpisów3207

Obserwujących6

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze