SXSW Gaming Awards 2019: God of War znowu na topie
Świetnie poszło też RDR 2 oraz Spider-Manowi.
Sądząc po liczbie nominacji i statuetek w różnego typu konkursach, ostatnie kilkanaście miesięcy należało do Kratosa. Gra Santa Monica zdominowała choćby rozdanie nagród DICE i ma najwięcej szans triumf podczas gali BAFTA 2019. Zanim jednak Bóg Wojny zawita do Wielkiej Brytanii, może napawać się widokiem nagród zdobytych w ramach tegorocznej edycji SXSW Gaming Awards. Przygody brodatego nerwusa uznano między innymi za najlepszą grę roku. Ogółem Santa Monica zabierze do domu trzy nagrody. To dokładnie tyle samo, co Red Dead Redemption 2, z tym że gra Rockstara podbiła nieco mniej prestiżowe kategorie, związane na przykład ze stroną techniczną. Nieźle wypadł także Spider-Man. Zdaniem organizatorów Parker zasłużył na dwie nagrody w tym za najlepsze animacje.
God of War
Red Dead Redemption 2
(przyznawana za najbardziej kreatywny styl artystyczny)
Octopath Traveler
Spider-Man
God of War
Red Dead Redemption 2
Super Smash Bros. Ultimate
Fortnite
Detroit: Become Human
(przyznawana za łączenie różnych mediów, na przykład sportu, filmu i muzyki)
Spider-Man
(przyznawana grze łamiącej branżowe normy i oferującej świeże spojrzenie na świat, bohaterów bądź rozgrywkę)
Celeste
Tetris Effect
God of War
Beat Saber
(przyznawana tytułom, które od czasu premiery zmieniły się najbardziej)
No Man’s Sky NEXT
Fortnite
CrossCode
Beat Saber
Intruders: Hide & Seek
Donut County
Pico Tanks: Multiplayer Mayhem
Root
(przyznawana tytułowi, który budził największe poruszenia w mediach społecznościowych)
Red Dead Redemption 2
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.