Eve Online: Amerykański polityk zbanowany za przekręty okazał się niewinny
Twórcy przyznają się do błędu i przepraszają za pomyłkę.
Pamiętacie, jak na początku kwietnia informowaliśmy was o tym, że amerykański polityk, Brian Schoeneman, który prywatnie namiętnie grywa w Eve Online, został oskarżony o „ujawnianie członkowi swojego sojuszu poufnych informacji”, a następnie zbanowany i wykluczony z przyszłych wyborów do węwnatrzgrowego parlamentu? Okazało się, że w rzeczywistości nie zrobił niczego niewłaściwego.
CCP Games opublikowało oświadczenie, w którym przyznaje się do pomyłki i przeprasza za wyrządzone szkody.
Popełniliśmy w tym przypadku błąd i pragniemy oficjalnie przeprosić. W pierwszej kolejności Brisca Rubala [pod takim pseudonimem grał Brian Schoeneman – dop. red.] i dwójkę pozostałych graczy, zarówno za oskarżenia, jak i niepokój oraz stres wywołany przez sposób, w jaki rozwiązaliśmy tę sytuację. Po drugie [przepraszamy] za niewystarczającą współpracę z CSM 13 [Radą Gwiezdnego Zarządzania, czyli czymś w rodzaju garowego parlamentu – dop. red.], która cały czas zachowywała się odpowiedzialnie. Na koniec chcielibyśmy także szczerze przeprosić za ten błąd całą społeczność Eve. Bierzemy pełną odpowiedzialność za chaos i utratę zaufania wywołane przez naszą pierwotną ocenę sytuacji.
W dalszej części wpisu twórcy wyjaśniają, że po długich rozmowach z osobami zaangażowanymi w całą tę sytuację doszli do wniosku, że decyzja o zbanowaniu Briana Schoenemana i pozostałych graczy została podjęta na podstawie „nieuzasadnionych przypuszczeń”. Obecnie starają się naprawić wyrządzone szkody i przywrócić dostęp do gry pokrzywdzonym. Planują też zwrócić im wszystkie zarekwirowane dobra oraz wprowadzić rozwiązania i przepisy, dzięki którym podobne sytuacje już nigdy się nie powtórzą.
Na koniec warto wspomnieć, że Schoeneman od samego początku zapewniał o swojej niewinności i przekonywał, że nie ma bladego pojęcia, za co został ukarany. Wówczas jednak nie dano mu wiary. Jak zagregował na przeprosiny ze strony CCP? Rzecz jasna ucieszył się, że sytuacja dobiegła końca, ale ogłosił, że nie zamierza na razie powracać do parlamentu gry i potrzebuje czasu, by ochłonąć:
Since folks are asking, I've chosen to resign from the CSM. There's not much time left in the term, and I need a break after all of this. Maybe in the future I'll consider running again, but this has been tough for me and the fam and I could use the time off. #tweetfleet
— Brian W. Schoeneman (@BrianSchoeneman) April 25, 2019
Skoro ludzie pytają, zdecydowałem się zrezygnować z członkostwa w CSM. W tej kadencji i tak nie zostało już wiele czasu, a ja muszą zrobić sobie po tym wszystkim przerwę. Możliwe, że w przyszłości rozważę ponowne kandydowanie, ale to wszystko było trudne dla mnie i mojej rodziny i przydałby mi się urlop.
Z perspektywy osoby niezaangażowanej w Eve cała ta afera może wyglądać nieco zabawnie, ale z drugiej strony stanowi kolejny dowód na to, że pozory mylą i nie warto rzucać przedwczesnych oskarżeń.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.