7
11.05.2019, 13:13Lektura na 6 minut

CD-Action 06/2019: Polecamy publicystykę

Co po Avengersach? Co przed Gothikiem? Czy potrzebny nam Epic Games Store? Dlaczego dwukrotnie zarzucono egranizację Stranger Things? Czemu Call of Duty: WWII ma na koncie ofiary śmiertelne? Co powiedział nam w wywiadzie twórca Larry'ego?


CD-Action

Aktualne wydanie CD-Action zaczynamy obszernym tekstem na temat najbardziej kasowego blockbustera roku (i drugiego najbardziej dochodowego obrazu w historii kinematografii!). W tekście „Co po tasieMCU?” Szoki wskazuje na komiksowe serie, które najpewniej posłużą scenarzystom Marvel Studios w kolejnej fazie rozwoju kinowego uniwersum... a przy okazji opowiada, w jaki sposób odcisnęły one piętno na grach. 


Gdy piszę te słowa, na ekrany wchodzi „Avengers: Koniec gry”, najbardziej wyczekiwany film roku, ale także zamknięcie całego rozdziału w historii światowej kinematografii. To 22. (!) pozycja filmowego uniwersum, którego bohaterów śledzimy od ponad dekady... a mimo to nie ma szans, aby Marvelowi szybko skończyły się pomysły na kolejne odcinki telenoweli.


pibl0_4btz.jpg


„Jak się Dzieje Khorinis?”. Takie właśnie pytanie zadał Papkin autorom fanowskiego prequela Gothików, nad którym pracuje ponad setka młodych developerów i ponad siedemdziesięciu profesjonalnych aktorów. Kilkuletnia historia, w której nie brak również czarnych kart, powinna was jednak zaciekawić z przynajmniej kilku przyczyn. Oddajmy zresztą głos autorowi:


Kontynuacja jednej z najpopularniejszych gier w historii Polski. Interaktywny pomnik, postawiony nestorom kina i teatru. Opowieść, w której jak w soczewce odbijają się problemy amatorskich zespołów. Jest wiele powodów, by interesować się Dziejami Khorinis.


pibl1_4btz.jpg


Debiutujący w CDA Werter pisze epitafium nie jednej, ale dwóm egranizacjom serialowego Stranger Things. Jak konstatuje – oba projekty miały być dla Telltale Games twórczym odbiciem, a streamingowy potentat mógł ocalić kalifornijskie studio od przedwczesnej śmierci.


W przeciwieństwie do swoich pracowników prezes Pete Hawley doskonale zdawał sobie sprawę z ekonomicznego impasu, w jakim znalazła się firma. Po cichu liczył on na zacieśnienie związków z Netfliksem – planował wycięcie z dzieł Telltale elementów gameplayowych i opublikowanie swoich seriali w tej nowej, mniej internetowej formie na platformie giganta.


pibl2_4btz.jpg


Premiera Tropico stanowiła dla DaeLa zapalnik, by szerzej przyjrzeć się cyfrowym portretom Fidela Castro. Nasz dziennikarz tytułuje El Presidente mianem „Kubańskiego Johna Rambo”... i nie jest to wcale zła analogia, legendarny rewolucjonista stał się za życia bohaterem kilku propagandowych dziełek, ale i paru bezlitosnych parodii. Na jedną z gier Activision, której scenarzyści uśmiercili Fidela, zareagował nawet rząd w Hawanie.


Komunikat na jednej z rządowych stron głosił: „To, czego Stany Zjednoczone nie zdołały dokonać przez ponad 50 lat, próbują teraz uczynić wirtualnie”. (...) Według oficjalnych kubańskich źródeł tylko jedno było w grze prawdą – stałe i niezłomne dążenie kolejnych prezydentów USA do zlikwidowania Castro, które miało zaowocować liczbą ponad 600 zamachów.


pibl3_4btz.jpg


Za Oceanem odbyły się pierwsze pogrzeby ofiar swattingu, co stało się dla Witolda pretekstem, by pochylić się nad tym nieznanym wcześniej przestępstwem. W „Gdy nocą w drzwi załomocą” nasz autor opowiada o korzeniach zjawiska i pyta polską policję, jak zareagowałaby na podobne zgłoszenia. Relacjonuje również, w jaki sposób nieudana partia CoD-a przyczyniła się do śmierci kilku osób.


Policja szybko otoczyła posesję należącą do rodziny Finchów. Zaniepokojona hałasem matka poprosiła syna, żeby poszedł sprawdzić, co się dzieje. Gdy tylko Andrew pojawił się na ganku, usłyszał wezwanie do podniesienia rąk. Zupełnie zaskoczony, miał przerwać tę czynność w połowie i wykonać gest, który jeden z policjantów zinterpretował jako sięgnięcie po broń. Strzelił, trafiając Fincha w klatkę piersiową.


pibl4_4btz.jpg


Recenzję odświeżonej trylogii Ace Attorney uzupełniamy tekstem „To skomplikowane”. Klasyczne przygodówki Capcomu stały się podstawą dla tytułu, który w teorii ma nas nauczać filozofii... ale – przynajmniej według Papkina – jest w tym wszystkim drugie dno.


Socrates Jones tylko z pozoru chce nas uczyć filozofii. W istocie jego celem jest odsączenie żółci z sekcji komentarzy, stonowanie emocji na wallach i przydanie forumowym dyskusjom wnikliwości. Jones mówi nam, jak być dobrym człowiekiem... ale przede wszystkim: jak być dobrym rozmówcą.


pibli5_4btz.jpg


Tekstem „PoczytAI mi, mamo” Rahid wraca do pisania o sztucznej inteligencji. A konkretniej: o GPT-2, modelu tak potężnym, że jego twórcy zdecydowali się zachować wyniki prac dla siebie, a wsparcia dla autorów zaprzestał Elon Musk. Bo choć dzięki uczeniu maszynowemu moglibyśmy przeczytać kolejną powieść Jane Austin i usłyszeć kolejną symfonię Mozarta, równie prawdopodobne jest, że sprowadzilibyśmy na siebie fale trolli, fake newsów i teorii spiskowych.


Scenarzyści filmów i seriali s.f. lubią zamartwiać się, co się stanie, jeśli sztuczna inteligencja zerwie nam się ze smyczy. Na ten moment bardziej uzasadniony jest strach o dobre intencje tego, kto rzeczone AI na smyczy trzyma.


pibli6_4btz.jpg


Smuggler zastanawia się, „Jak działał Chaos”, czyli polskie Chaos Works, którego współpraca z EA otworzyła nowy rozdział w historii rodzimej branży.


Zapraszam na prawdziwą wersję bajki o Kopciuszku. W roli głównej polskie studio Chaos Works. W dobrą wróżkę wcieli się Electronic Arts, które zamiast sukni balowej i szklanych pantofelków przyniosło podopiecznej walizeczkę pełną studolarówek. Po czym zapędziło ją do roboty.


pibli7_4btz.jpg


Pozostając w tematach retro: DaeL przeprowadził czterostronicowy wywiad z Alem Lowe, twórcą postaci Larry’ego Laffera i jednym z architektów sukcesu Sierry. Rozmowa nosi tytuł „(Śmiech)”, bo – mamy nadzieję – jej lekturze będą towarzyszyć skurcze mięśni przepony. Nie zabraknie jednak refleksji nad tym, dlaczego przygodówki osiągnęły szczyt popularności u swego zarania.


Pamiętam jedną rozmowę z Kenem (Williamsem – dop. red.) podczas lunchu. Powiedziałem: „Pomyśl, co się stanie, gdy 10% Amerykanów kupi komputer. Pomyśl o tym, ile będziemy sprzedawać gier!”. Tyle że sprzedaż przygodówek wcale nie podskoczyła...


pibli8_4btz.jpg


W ramach „Epic Games Store: TAK/NIE” starli się dwaj najwytrawniejsi z redakcyjnych polemistów. Panowie spierają się o zasadność nowej platformy, żonglując stanowiskami branżowych tuzów i pretensjami komentatorów.


Epic Games Store jawi się jako elegancka restauracja, a Steam – jako bar mleczny.


– pisze pierwszy z nich.

 


W tej twojej „eleganckiej restauracji” na ten moment brakuje obrusów, dekoracji, żaluzji, a po prawdzie: nawet kilku krzeseł.


– ripostuje drugi.

pibli9_4btz.jpg


Obrodziło felietonami. W „Ech, znowu polityka...” Papkin pomstuje na konieczność wyprawiania się na naszych łamach w rewiry, w których niekoniecznie czuje się komfortowo. Sęk w tym, twierdzi, że „ucieczka od polityki jest mniej więcej równie możliwa, jak skuteczne zanegowanie prawa powszechnego ciążenia”.

Berlin maluje na naszych łamach „Trochę więcej niż trzy kropki”, tłumacząc, dlaczego produkcji gier wideo nie tak daleko do XIX-wiecznego malarstwa. No i dzieli się swą producencką praktyką. („Developerzy nie chcą, byście – jako odbiorcy – zaglądali pod maskę ich produkcji, bo doskonale wiedzą, co tam znajdziecie. Sklejone na ślinę śmieci, trochę taśmy izolacyjnej i zapodziane paciorki”).

Obracając w dłoniach „Cyfrowy karton”, Monk snuje opowieść o adaptacji klasycznego Magic: The Gathering („Najważniejszym esportem granym jeden na jednego może lada dzień stać się wierna adaptacja papierowej karcianki, która uszczęśliwia geeków od ponad dwudziestu pięciu lat, a w czołówce zawodników ma Polaków”).

Życzymy przyjemnej lektury!


Czytaj dalej

Redaktor
CD-Action
Wpisów1100

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze