Google zapłaci nawet 200 milionów dolarów za naruszenie prywatności dzieci na Youtubie
To i tak sporo mniej niż można się było spodziewać.
Technologiczni giganci nie mają łatwego życia. Przykładowo: Unie Europejska aktywnie walczy z geoblokowaniem, czyli sytuacją, w której towary bądź usługi dostępne są tylko w niektórych państwach członkowskich (lub też różnią się w nich ceną). Niedawno Komisja Europejska oskarżyła kilka firm z naszej branży o łamanie przepisów poprzez regionalizację kluczy do gier. Steam nie zgodził się z zarzutami i postanowił walczyć w tej sprawie.
Po drugiej stronie Atlantyku dzieją się jednak rzeczy jeszcze poważniejsze. Amerykańska Federalna Komisja Handlu wzięła się mocno do walki z naruszeniami prywatności internautów przez największe internetowe serwisy. W lipcu nałożyła na Facebooka grzywnę w wysokości 5 miliardów dolarów za luki w ochronie danych jego użytkowników. Niedawno zaś wzięła na celownik Google, a dokładniej należącego do niego Youtube'a, wszczynając śledztwo w sprawie nielegalnego zbierania informacji na temat użytkowników, którzy nie ukończyli 13 lat i udostępniania ich dalej bez uzyskania do tego zgody. Sprawy nie układały się, jak widać, najlepiej dla firmy, ponieważ według doniesień Politico zgodziła się ona zapłacić od 150 do 200 milionów dolarów w ramach ugody. Wiele osób uznało jednak, że jest to kwota zdecydowania za niska, ponieważ nie zniechęci innych do podobnych praktyk.
Zgodnie z doniesieniami Bloomberga Google, najpewniej w związku z tą sprawą, podjęło niedawno decyzję o zakończeniu emitowania reklam, których celem były właśnie dzieci.