Google Stadia: Zapisy gry przeniesiemy z innych platform na streamingową usługę

Premiera usługi streamingowej od Google w końcówce 2019 może być jednym z ważniejszych wydarzeń w naszej branży od dawna. Może, ale nie musi, bo chociaż niektórzy developerzy są entuzjastycznie nastawieni do Stadii, to sami gracze zachowują ciut większy sceptycyzm. Oczywiście miło zobaczyć parę nowych zwiastunów, jednak w żaden sposób nie łagodzi to naszych obaw co do samego jej działania.

Nie pomaga też fakt, że tak naprawdę nie wiemy również za dużo o funkcjach, które zaoferuje nam usługa. Czy będą listy życzeń? A kontrola rodzicielska? Google jest chyba świadome, że użytkownicy powinni usłyszeć o takich rzeczach jeszcze przed premierą i stara się odpowiadać przynajmniej na część pytań. Wiceprezes Google i szef Stadii, John Justice, wziął więc udział w podcaście poświęconym właśnie tej usłudze i odpowiadał na pytania widzów.

Dowiedzieliśmy się więc, że na premierę Stadia nie będzie posiadała opcji dzielenia się grami w ramach rodziny, ale takowa ma trafić do usługi wczesnym 2020. Nie doczekamy się także debiutu modów wraz z jej startem – zresztą ich obecność będzie zależeć w dużej mierze od samych developerów. Po jakimś czasie gracze otrzymają również możliwość testowania zarówno produkcji na Stadii, jak i jej samej w ramach wersji trial.

Justice mówił również sporo o cross-progresu, czyli przenoszenie stanu gry między różnymi platformami.

Dodał także, że aktywnie starają się przekonywać twórców do cross-progresu.

Mówił też, że punktem zapalnym są raczej produkcje wieloosobowe, ponieważ na niektórych platformach łatwiej jest oszukiwać niż na innych.

Justice podsumował cały temat zgrabnym sloganem: