10
22.10.2019, 10:27Lektura na 3 minuty

PewDiePie zbanowany w Chinach [WIDEO]

Z Przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej lepiej nie żartować.


Witold Tłuchowski

Temat cenzury w Chińskiej Republice Ludowej oraz autocenzury zachodnich firm, które nie chcą podpaść rządowi w Pekinie, nie schodzi w ostatnim czasie z ust graczy. Chociaż Ameryka jest może bardziej poruszona sytuacją w NBA (gdzie menadżer Houston Rockets wyraził poparcie dla protestów w Hongkongu, a później wraz z całą drużyną i jej władzami gorąco za to przepraszał), naszą branżę szczególnie interesuje przypadek Blizzarda. O zawieszeniu zawodnika Hearthstone'a pisaliśmy już dużo i nawet jeżeli firma ostatecznie zreflektowała się, że przesadziła z wysokością kary (co nie znaczy, że pół roku to krótko), to większość fanów wciąż czuje mieszane (eufemistycznie rzecz ujmując) uczucia.

W tym samym czasie w Chinach został wymazany South Park. I nie piszę „zakazany”, ponieważ oficjalnie nigdy go tam nie było; teraz zaś przeczesując tamtejszy internet, nie znajdziemy ani jednej wzmianki, która mogłaby sugerować, że mieszkańcy Państwa Środka kiedykolwiek słyszeli o Cartmanie i spółce. Wszystko to z powodu odcinka, w którym twórcy wyśmiewali autocenzurę amerykańskich firm oraz sytuację usuniętego z ChRL-u Kubusia Puchatka*. Teraz to samo spotkało najpopularniejszego youtubera świata: Feliksa Kjellberga znanego lepiej jako PewDiePie.

W swoim stałym cyklu „Meme review” wziął on bowiem na tapet m.in. memy związane z opisywanymi wyżej wydarzeniami. Zrobił krótkie wprowadzenie do tematu, pokazał parę obrazków z Xi Jinpingiem i Kubusiem Puchatkiem oraz garść innych osadzonych w temacie. I tyle – jak się domyślacie, według naszych standardów trudno się w wideo dopatrzeć nawet jakiegoś większego poparcia dla Hongkongu. Sami zresztą oceńcie (od 11:33):

Chińskim cenzorom jednak najwidoczniej się to nie spodobało i PewDiePie zniknął z chińskiego internetu. W kolejnym wideo Kjellberg przyznał, że jego filmów (i nie tylko) nie da się już znaleźć na tamtejszym YouTubie, Reddicie czy ogólnie w sieci. Jak się domyślacie, twórca nie jest z tego powodu jakoś przesadnie zadowolony (i mniej więcej tego się spodziewał), chociaż nie wydaje się również, żeby znowu aż tak się tym przejął. Oczywiście nie wiemy, ilu jego widzów pochodziło z tego kraju, jednak trudno uznać zniknięcie z tak ogromnego rynku za drobnostkę. Słowa PewDiePie ładnie to wszystko podsumowują:


Chiny zachowują się jak ktoś na Twitterze, kto nie przyjmuje żadnej krytyki i zamiast tego po prostu blokuje wszystkich wokół.


*Jeżeli nie kojarzycie: sympatyczny miś stał się jednym z symboli opozycji wobec chińskiego rządu z racji tego, iż... przypomina Xi Jinpinga, Przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej.


Redaktor
Witold Tłuchowski

Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.

Profil
Wpisów5501

Obserwujących13

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze