Job Simulator: Sprzedano już milion egzemplarzy
Czy tego chcemy, czy nie, VR-owe produkcje stają się coraz popularniejsze.
Nie oszukujmy się, wiele osób traktowało gogle wirtualnej rzeczywistość wyjątkowo sceptycznie, gdy te powróciły na rynek 20 kilka lat po rozczarowującym falstarcie. Zwracano uwagę na chorobę symulatorową, która miała wykluczyć z udziału w zabawie pokaźną część graczy, a także wysokie koszta i potrzebną do rozgrywki niemałą przestrzeń (chociaż tutaj akurat Wii, Kinect oraz PS Move udowodniły, że nie jest to poważny problem).
Po premierze pierwszych urządzeń w 2016 jedne zniknęły, a inne dopiero się pojawiły. Problemem stał się brak dobrych i dużych gier – twórcy dopiero musieli nauczyć się tej technologii, a złośliwcy szybko zredukowali VR do ciekawostki w stylu popularnego kilka lat wcześniej 3D. Z czasem jednak sytuacja się zmieniła – gogle nie tylko sprzedają się coraz lepiej (głównie za sprawą Oculus Questa, pierwszego poważnego bezprzewodowego VR), ale i otrzymują tytuły, dla których warto rozważać ich zakup. Beat Saber udowodniło już w marcu, że baza użytkowników jest wystarczająco duża, aby dało się sprzedać milion kopii gry wydanej jedynie na VR.
Teraz do dzieła Beat Games dołączyło Job Simulator, który trafił już do miliona graczy – jako druga VR-owa produkcja w historii. Tytuł ten trafił na rynek w 2016 i dzielnie towarzyszył raczkującej technologii od samego początku.
Wynik ten skomentował Devin Reimer, prezes studia.
Od początku projektowaliśmy Job Simulator jako coś, co mogło istnieć jedynie w VR-ze. Gra została stworzona z myślą o sprzęcie, który nie był jeszcze dostępny dla konsumentów i niosło to ze sobą ogromne ryzyko. Osiągnięcie platynowej sprzedaży pokazuje, że rynek VR jest w stanie stwarzać wielkie hity. Jesteśmy zachwyceni, że Job Simulator znalazł tylu odbiorców cieszących się naszą grą.
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.