10
21.05.2020, 14:20Lektura na 2 minuty

G2A zapłaci twórcom Factorio prawie 40 tysięcy dolarów

To rekompensata za sprzedaż egzemplarzy gry pochodzących z nielegalnych źródeł.


Witold Tłuchowski

Pomimo dużej popularności – a może właśnie z jej powodu – G2A cieszy się wśród twórców i graczy nie najlepszą opinią. Kolejne afery wokół rzeszowskiej giełdy kluczy wybuchają w naszej branży co jakiś czas, ale przed rokiem szczególnie dużo emocji wzbudziły reklamy wykupione przez firmę, spychające na dalsze strony wyszukiwania wyniki związane bezpośrednio z developerami. Kolejne studia apelowały wtedy do graczy, aby raczej spiracili ich grę, niż kupowali ją na G2A. Nie brakowało przy tym zarzutów o świadome sprzedawanie kradzionych kodów.

Giełda kluczy postawiła wtedy wszystko na jedną kartę i ruszyła z akcją: udowodnijcie nam kradzież, zapłacimy wam 10 razy tyle. Chwilę później z oferty postanowili skorzystać autorzy Factorio, Wube Software. Studio skontaktowało się z G2A w sprawie kodów sprzedawanych na giełdzie, które wcześniej zakupiono za pomocą kradzionych kart kredytowych. Developerzy musieli je później dezaktywować i zwracać pieniądze klientom, na czym każdorazowo tracili przez różne opłaty ok. 20 dolarów. Łączną ich sumę oszacowali na ok. 6,6 tysiąca dolarów.

Mimo iż wydawało się, że sprawa pozostanie nierozwiązana, G2A przez następne miesiące przeprowadzało audyt (nie udało się pozyskać do tego żadnej zewnętrznej firmy, dlatego Wube zgodziło się, by zajęli się tym rzeszowianie). Ostatecznie z 321 kluczy pochodzących z nielegalnych źródeł 198 faktycznie sprzedano za pośrednictwem giełdy pomiędzy marcem a czerwcem 2016. Obie strony uznały, że pozostałe kody trafiły najpewniej do innych sklepów.

Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami G2A zgodziło się więc zapłacić Wube 39 600 dolarów rekompensaty. Jednocześnie firma poinformowała, że praskie studio było jedynym, które postanowiło skorzystać z tej limitowanej czasowo oferty. Zapowiadziała także chęć dalszej współpracy z twórcami, ponieważ „oszustwo szkodzi wszystkim stronom”. Od teraz rzeszowianie zamierzają rekompensować developerom 100% opłat za chargebacki (czyli wspomniane zwroty) związane z kluczami sprzedawanymi na ich giełdzie – rzecz jasna warunkiem jest udowodnienie ich nielegalnego pochodzenia.


Redaktor
Witold Tłuchowski

Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.

Profil
Wpisów5501

Obserwujących13

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze