8.12.2020, 11:29Lektura na 8 minut
Sponsorowany

Virtual Private Server w nazwa.pl

Chcesz się pobawić Linuksem? A może postawić serwer Factorio dla grupy znajomych? Nawet jeżeli pokusisz się o to, aby zrobić to na prywatnej maszynie w domu, to jednak jeśli chcesz dysponować naprawdę wydajnym rozwiązaniem, o wiele wygodniejszą, a przy tym dużo tańszą i bezpieczniejszą alternatywą, jest VPS od nazwa.pl.


Art. sponsorowany

Zacznijmy od podstaw, czyli czym jest VPS. Otóż VPS to skrót od angielskiej nazwy Virtual Private Server, czyli po polsku prywatnego serwera wirtualnego. W ramach takiej usługi otrzymuje się dostęp (najczęściej zdalny, choć wirtualne serwery można rzecz jasna stawiać także w domu) do izolowanej części fizycznego serwera. Możemy na przykład korzystać z 2 rdzeni procesora, mającego ich w sumie 16 czy 32, oraz 4 GB RAM, mimo iż fizycznie jest to np. 128 GB. Mało? Aplikacje serwerowe rzadko kiedy potrzebują więcej! Wspomniany już linuksowy serwer do Factorio bez problemu działa na maszynie, która ma tylko jeden rdzeń CPU oraz 2 GB RAM-u. Nawet te wymagania są mocno na wyrost, ponieważ wiele serwerów publicznych wykorzystuje mniej niż 1 GB RAM-u. Więc nawet wybierając najtańszą opcję dostępną w nazwa.pl, można się już naprawdę nieźle bawić.

Bezpieczeństwo

Bardzo dużą zaletą VPS-ów od nazwa.pl jest fakt, że każdy z takich serwerów zachowuje się jak osobny byt i nawet mając pełne prawa do własnej części (czyli dostęp root, o którym jeszcze napiszemy), nie można niczego popsuć w innych. Dzięki temu na jednej fizycznej maszynie może być jednocześnie uruchomionych wiele serwerów wirtualnych, wynajmowanych przez różne osoby lub firmy. Pozwala na to stosowany przez firmę model wirtualizacji KVM. Ostatecznie przekłada się to na znacznie niższe ceny, które w przypadku usługi VPS oferowanej przez nazwa.pl zaczynają się już od 10 zł netto miesięcznie.

W przypadku serwerów bardzo często od ceny ważniejsze jest jednak bezpieczeństwo, za które zazwyczaj słono się płaci. Także pod tym względem VPS od firmy mającej świetne zaplecze technologiczne oraz niezbędny know-how jest znacznie lepszym rozwiązaniem niż zwykły serwer dedykowany (czyli taki, do którego ma się pełny dostęp na wyłączność). Jest on ponadto wielokrotnie tańszy. Weźmy pod uwagę np. awarię. Ryzyko takiego zdarzenia jest wprawdzie niewielkie, bo serwerownie zapewniają znacznie lepsze warunki – choćby przez klimatyzację utrzymującą stałą temperaturę, a także brak sąsiadów, kotów i rodzeństwa  – ale zawsze istnieje. Uszkodzeniu mogą ulec nie tylko sam procesor czy kości pamięci, ale także infrastruktura sieciowa odpowiadająca za daną maszynę. I choć standardowo większość podzespołów, choćby zasilacze czy karty sieciowe, jest w serwerach zduplikowana (rzecz w warunkach domowych praktycznie niespotykana), to jednak ryzyka nie da się całkiem wyeliminować. Gdy jednak mamy do czynienia z nowoczesnym VPS-em, jest ono znacznie zminimalizowane. Ponadto nazwa.pl wykonuje także kopie zapasowe danych z VPS-ów, więc nawet jeśli stanie się coś bardzo złego, Twoje pliki pozostaną bezpieczne. Oczywiście warto o nie zadbać również na własną rękę, by mieć nad tym procesem pełną kontrolę i móc na przykład przywrócić konfigurację sprzed większych zmian.

Wydajność

Kolejna zaleta serwera VPS od nazwa.pl to wydajność. I nie chodzi jedynie o moc obliczeniową procesora, choć warto pamiętać, że na serwerach VPS mamy gwarantowaną pełną dostępność rdzeni procesora oraz pamięci, które stanowią element samej usługi. Co to oznacza? Jeśli będziesz chciał przez 24 godziny na dobę używać CPU w 100%, będziesz mógł to zrobić, a wydajność jego pracy będzie cały czas taka sama. By wszystko działało jak trzeba, oczywiście warto zawczasu oszacować swoje potrzeby i wybrać odpowiednią opcję, przy czym w razie potrzeby nie ma problemu, by zmienić VPS-a na wydajniejszy. W nazwa.pl do wyboru są dwie generacje CPU serii Intel Xeon, pracujące z zegarem 2,2 GHz lub 3,3 GHz.

SSD i światłowody
W przypadku serwerów odpowiadających za strony WWW, gry sieciowe, VPN-y, rozmowy głosowe, czy pocztę, zazwyczaj to jednak nie CPU stanowi wąskie gardło, a przepustowość sieci i wydajność dysków. W przypadku rozwiązań oferowanych przez nazwa.pl suma łącznej przepustowości łącz to aż 200 Gbps i to z ochroną przed atakami typu DDoS! Nie trzeba się też martwić o szybkość pamięci masowej: serwery mają do dyspozycji macierze RAID 10 oparte na dyskach NVMe SSD. Ten typ dysków pozwala korzystać ze znacznie szybszego odczytu i zapisu danych – nawet do 10 razy w porównaniu do SSD bez interfejsu NVMe i nawet do 100 w odniesieniu do tradycyjnych dysków talerzowych (HDD). Oczywiście zarówno ilość miejsca na dyskach, jak i limit miesięcznego transferu zależą od wybranej opcji, ale ponownie – jeśli źle oszacowałeś swoje potrzeby, wystarczy kilka kliknięć, aby przejść na wyższą opcję.

Dostęp root

Na koniec jeszcze jedna bardzo istotna różnica między VPS-em a tradycyjnym hostingiem współdzielonym: dostęp root. Gwarantuje on dostęp do serwera (oczywiście tego wirtualnego, a nie fizycznego) bez żadnych ograniczeń. Umożliwia to jego dowolną konfigurację. Trzeba się wprawdzie liczyć z ograniczeniami zawartymi w regulaminie (np. nie można używać VPS-u do działań niezgodnych z prawem, czy przesyłania danych w ramach sieci P2P), ale poza tym jest się adminem „pełną gębą”. To zresztą sprawia, że VPS to świetna propozycja dla osób, które chcą się podszkolić z Linuksa, ale dysponują w domu słabym łączem. Warto podkreślić, że panel zarządzania serwerem VPS pozwala korzystać z konsoli, łączącej się z serwerem przez SSH, bez konieczności uruchamiania dodatkowego programu. Dostęp do konsoli w trybie tekstowym działa dobrze na praktycznie dowolnym łączu, a na przykład pakiety oprogramowania pobierane będą już z prędkością właściwą dla serwera, a nie łącza w domu, czy na urządzeniu mobilnym.

Oczywiście w razie problemów, o które podczas nauki nietrudno, można na własną rękę wykonać kopię zapasową danych poprzez instalację na serwerze odpowiedniego skryptu. Można również spróbować automatycznej reanimacji systemu, a jeśli i ona zawiedzie – zainstalować go samemu od zera. Jak to mawiają admini (i Wujek Ben ze „Spider-Mana”): z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność. VPS nie jest bowiem dobrym rozwiązaniem dla osób całkowicie zielonych, które w dodatku nie chcą się uczyć. Jeśli jednak podczas „dokształcania się” coś popsują, zawsze można jeszcze wrócić do stanu początkowego za pośrednictwem panelu administracyjnego.

Zamawiamy serwer
Przygodę ze swoim pierwszym VPS-em zaczynamy od wejścia na stronę https://www.nazwa.pl/vps. Pojawi się lista polecanych VPS-ów wraz z krótką charakterystyką i cenami. Uwaga: standardowo są one podawane w kwotach netto, czyli bez podatku. By mieć pełny obraz sytuacji, warto przełączyć się na kwoty brutto.

Jeśli potrzebujesz VPS-a przede wszystkim do nauki, w zupełności wystarczą maszyny z wolniejszymi procesorami (Intel Xeon E5 2,2 GHz zamiast Intel Xeon E5 3,3 GHz), które są albo dwukrotnie tańsze, albo mają dwa razy tyle rdzeni w tej samej cenie. Do nauki wystarczy dowolny pojedynczy rdzeń, ale z kolei dla wspomnianego Factorio ważniejsza jest wydajność pojedynczego rdzenia, a nie ich liczba. Z drugiej strony dla wielu programów linuksowych im więcej rdzeni, tym lepiej, a wydajność pojedynczego z nich ma mniejsze znaczenie.

Jeśli jesteś początkującym adminem, dobrym pomysłem jest również zaznaczenie opcji „Panel zarządzania DirectAdmin”, który kosztuje złotówkę (plus VAT) miesięcznie. Po kliknięciu „Wybieram” pojawi się strona z zamówieniem. Warto je sprawdzić, bo jeśli kliknąłeś „Wybieram” więcej niż raz, na liście może się znaleźć kilka VPS-ów. Kolejna sprawa to okres, na który opłacasz VPS-a: do wyboru jest płatność z góry na 3 lub 6 miesięcy oraz rok i dwa lata.

Kolejna sprawa to wybór systemu operacyjnego, czyli dystrybucji Linuksa. Domyślnie jest to Debian10, ale na liście są też CentOS 8, Fedora 32, openSUSE 15 i dobrze znany z desktopów Ubuntu 18.04 lub 20.04. Jeśli chcesz lepiej poznać Linuksa, polecamy CentOS 8. Można to potem zmienić, choć wiąże się to ze stworzeniem VPS-a od nowa. Warto też upewnić się, że nadal zaznaczona jest opcja „Panel zarządzania DirectAdmin”.

Na koniec zapoznaj się z regulaminami i kliknij „Zamów”. W tym momencie zostaniesz poproszony o zalogowanie się na swoje konto lub jego stworzenie. Gdy jesteś już zalogowany, zniknie przycisk „Zamów”, pojawi się natomiast „Potwierdzam zamówienie”. By działał, trzeba zaznaczyć, że zapoznało się i akceptuje regulaminy.

Serwer VPS jest aktywowany w kilkanaście sekund po opłaceniu zamówienia. Do wyboru masz między innymi BLIK, karty płatnicze i szybkie przelewy.

Pierwsze kroki
Po otrzymaniu potwierdzenia mailem (będzie w nim nazwa serwera w formacie serverXXXXXX.nazwa.pl oraz instrukcja uruchomienia panelu DirectAdmin) pora na wejście. By było ono możliwe, w Panelu Klienta na stronie https://www.nazwa.pl/panel wybierz opcję Twoje dane / zmiana haseł / Server VPS zamówiony po 14.09.2017. Musisz podać swoje hasło do Panelu Klienta, a także nowe hasło do serwera (nie musimy chyba przypominać, że powinno być mocne, prawda?). Po chwili dostaniesz potwierdzenie zmiany hasła na maila.

Do rozpoczęcia przygody niezbędne jest już tylko zalogowanie się na serwer. Do tego potrzebny będzie terminal. Na początek wystarczy ten dostępny przez WWW, na stronie https://vps.nazwa.pl (docelowo lepiej jednak zainstalować Microsoft Terminal lub PuTTY i łączyć się bezpośrednio). Logujesz się osobnym hasłem, ustanowionym w poprzednim punkcie, jako nazwę użytkownika podając nazwę serwera. Następnie klikasz na Project / Instances i przycisk Console – pojawi się okno terminala, w którym logujesz się do użytkownika root przy pomocy hasła, które powinieneś dostać w mailu (w razie potrzeby można je zmienić, a instrukcja dostępna jest TUTAJ). Ostatni krok to dodanie własnego klucza SSH (instrukcja dostępna jest TUTAJ), by szybko łączyć się z serwerem przy pomocy Terminala. Reszta zależy już tylko od Ciebie, serwer jest Twój!


Redaktor
Art. sponsorowany
Wpisów157

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze