Hyrule Warriors: Age of Calamity najpopularniejszą grą z serii Warriors w historii

Do Switcha na długi czas przylgnęła łatka „konsoli jednej gry” – a dokładniej Breath of the Wild. Obecnie nie jest to przesadnie sprawiedliwa ocena, ale fakt faktem, Zelda wciąż pozostaje produkcją cieszącą się chyba największym uznaniem z całej biblioteki urządzenia (choć nie najpopularniejszą, ponieważ pod względem sprzedanych egzemplarzy wyprzedzają ją chociażby ostatnie Mario Kart czy Animal Crossing).

Nic więc dziwnego, że zapowiedź Hyrule Warriors: Age of Calamity wzbudziła takie zainteresowanie – mowa w końcu o prequelu przedstawiającym wydarzenia z czasu tytułowej Age of Calamity, dobrze znanej fanom BotW. Nie był to zresztą pierwszy raz, gdy Zelda wdała się w romans z cyklem Dynasty Warriors – wydana w 2014 na Wii U „jedynka” spotkała się z ciepłym przyjęciem, a swoją popularność zwiększyła, trafiając po kilku latach także na Switcha. 

Najnowszy raport Koei Tecmo pokazuje, że kontynuacji udało się przebić wynik pierwowzoru – i to znacząco. W listopadzie, gdy Age of Calamity trafiło na rynek, do sklepów wysłano aż 3 miliony egzemplarzy gry, a do końca roku liczba ta wzrosła do 3,5 miliona. Czyni to z produkcji najpopularniejszą w momencie debiutu odsłonę serii Warriors w całej jej historii (a przypomnijmy, że należą do niej też Fire Emblem Warriors czy Persona 5 Strikers)*.

Podzielono się także rezultatami sprzedaży Nioha 2. Do końca grudnia do sklepów wysłano 1,4 miliona kopii soulslike'a Team Ninja.

*Przypomnę tylko, że prezes Koei Tecmo kilkukrotnie wypowiadał się w ostatnich latach, że chętnie stworzyłby grę z cyklu w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Na drodze stała umowa na wyłączność między Disneyem a EA, która – jak wiemy – już się zakończyła. To co, czekamy?